 |
|
ona i on, pozorów gra, powiązani od lat, pajęczyną kłamstw,
|
|
 |
|
pisze mój list w barze pustych marzeń , na razie będziemy się widywać rzadziej, wszyło jak wyszło nie wiem jaka jest przyszłość, lecz muszę zapłacić za to że myślałam tylko o sobie.
|
|
 |
|
czekałem kiedy powiesz mi, że jesteś dla mnie, jesteś ze mną, że ja i Ty to coś, co jest na pewno, ze jest na prawdę, że to co było między nami wciąż jest i wciąż jest ważne .
|
|
 |
|
wszystko kręci się jak pozytywka, w kółko ta sama melodia,
|
|
 |
|
zanim zrozumiesz jak bardzo kochałeś ją, zanim pobiegniesz kupić czerwone wino, ona zapomni, zapomni już świat Twych rąk .
|
|
 |
|
burdel w mej głowie, jak w damskiej torebce ,
|
|
 |
|
bo Ty tak pięknie pachniesz, kiedy przechodzisz pod oknem, śmiejesz się w głos, nie obchodzi Cięto czy ustoję czy upadnę.
|
|
 |
|
a kiedy już Cię prawie znam i łapię Cię za rękę by imię Twoje zgadnąć, potykam się na sznurowadle,
|
|
 |
|
jeśli u mnie zasypiasz, to tylko w kącie mojej głowy,
|
|
 |
|
tak często Cię widzę , choć tak rzadko spotykam,
|
|
 |
|
napisz od serca do mnie list, lecz - proszę - nie wysyłaj go nigdy, w szufladzie zamknij go na klucz,
niech czeka wciąż lepszych dni ,
|
|
|
|