 |
Ochroń mnie, gdy znowu zapomnę co mam
i nie wahaj się wstrząsnąć mną
najmocniej jak się da.
|
|
 |
i już nie zgubie się,
ale przy mnie bądź
cały czas.
|
|
 |
Dobre momenty jak fotografie zbieram w swej głowie jak w starej szafie.
|
|
 |
Nic nie trwa wiecznie
niebezpiecznie jest wierzyć w to że coś trwa wiecznie .
|
|
 |
Wszystko się zmienia, coś jest a później tego nie ma .
|
|
 |
Chciałbym coś wiedzieć teraz na pewno, to moja udręka, to jej sedno.
|
|
 |
Człowiek jest tylko sumą oddechów.
|
|
 |
Dzisiaj znów te nieszczęsne telepiące ręce i szał na odgłos otwierania puszki pepsi. Każdy dziwnie wtedy na mnie patrzy, nie wiedząc i nie rozumiejąc mojego zachowania. Nikt z nich nie zrozumiałby, jak to jest mieć szesnaście lat i być uzależnionym od alkoholu. Z pewnością nie zrozumieliby też, kiedy powiedziałabym im, że już nie potrafię przyjąć swojego życia na trzeźwo. pepsiak
|
|
 |
|
Pamiętam cię jako chłopaka, który wpatrywał się we mnie z czułością, gdy nie było kolegów. Za to pamiętam też, jak chamsko się zachowywałeś w ich obecności.
|
|
 |
|
Byłam taka szczęśliwa, że mogłam przypierdolić głową o ścianę, a to i tak by nie bolało.
|
|
 |
nadchodzą momenty, kiedy niesamowite ciepło oblewa wnętrze Twojego ciała, chcąc ugotować każdy z Twoich organów. serce zaczyna skakać jak wirująca pralka. chcesz krzyczeć, ale odbiera Ci mowę. pragniesz płakać, ale Twoje kanaliki łzowe odmawiają posłuszeństwa. rzucasz się w amoku, nie wiedząc co robić. patrzysz ślepo w jeden punkt, opadając z sił. nie potrafiąc uwierzyć w coś co Cię właśnie spotkało. budzisz się w środku nocy, oblana potem na dywanie, na który upadłaś z niemocy. rękawy brudne od tuszu. pod paznokciami tynk ze ścian. a podniesienie powiek staje się jedną z brutalniejszych rzeczy jakie Cię ostatnio spotkały. wehikuł czasu zabiera Cię do rzeczywistości, teraźniejszości nieusilnie każąc Ci z nią walczyć, wiedząc że nie masz najmniejszych szans bo chociażbyś spłonęła od wewnątrz, paląc każdy z własnych organów począwszy od serca uczucie przerażenia nie spłonie już nigdy.
|
|
 |
szaleje
wariuję
bez Ciebie
przez Ciebie
|
|
|
|