 |
Zamknij oczy i posłuchaj tego . Kocham Cię- nie ma nic prawdziwszego .
|
|
 |
Będzie jak będzie, najważniejsze, że nutellę produkują.
|
|
 |
Całym sercem. Nad życie. Do szaleństwa.
|
|
 |
Kocham z całych sił swoim małym serduszkiem, której bije tylko dla Ciebie
|
|
 |
jestem jeszcze przepełniona resztkami niczym nieuzasadnionej zazdrości i jest mi z tym źle i smutno i beznadziejnie i chyba nie ma słowa, które w pełni mogłoby oddać teraz moje uczucia. nie wiem sama czym to jest, ale cholernie zazdroszczę jej tego kim dla Ciebie była. mimo naszego prawie półtora rocznego związku ja nadal nie mogę się tego pozbyć. widziałam to kiedyś w sposobie w jaki o niej mówiłeś i widzę to w głupich wpisach na facebooku i żałuję, niewyobrażalnie żałuję, że nie poznałam Cię przed nią. niby wiem, że tak musiało być, że to właśnie zdarzenia z nią związane zetknęły nas ze sobą, że gdyby nie ona pewnie nigdy byśmy się nie poznali, że poniekąd powinnam być jej wdzięczna za to, że Cię mam, ale te fakty wcale do mnie nie przemawiają. i choć tak bardzo nie chcę, muszę czuć inaczej.
|
|
 |
Mam trochę lat i pusto w głowie. Kilka ciekawych pomysłów, których nigdy nie zrealizuję. W pamięci tylko te ważne pyski, na półce pudełko z ogromną ilością zdjęć na których twarze są jeszcze uśmiechnięte. Telefon, a w nim coraz więcej numerów ale z upływem czasu coraz mniej tych naprawdę ważnych które znam na pamięć. Kilka błędów których już nigdy nie naprawię. Znajomych których nie chce znać i tych za których bym dał rękę uciąć. Uśmiech na twarzy gdy słyszę ten second warning, a w sercu kilka osób które na zawsze odeszło. Przyjaciół w których zwątpiłem, których zawiodłem ale też takich co mnie zawiedli.
|
|
 |
myślę, że jest jedyną osobą, o której mogę powiedzieć, że naprawdę coś dla mnie znaczy. po tych wszystkich romansach, przelotnych znajomościach, rozczarowaniach dostałam jego i to najcudowniejszy prezent jaki los mi ofiarował. często nie mogę uwierzyć, że on jest. taki czuły, troskliwy, ciepły. tak materialny. czasem myślę, że to niemożliwe trafić na kogoś tak idealnego i że w ogóle na niego nie zasługuję, ale wtedy przywołuję w pamięci spojrzenie jakim mnie obdarowuje i wiem na pewno, że jestem dla niego równie ważna jak on dla mnie.
|
|
 |
Myślisz o mnie czasem? Na przykład wtedy, gdy wracasz do domu i siadasz przed komputerem włączając facebooka? Przeglądasz wszystkie aktualności by pomiędzy nimi znaleźć chociaż jeden post ode mnie, jedno moje zdjęcie, mimo że wiesz, że nie masz mnie w znajomych? Pewnie nie, bo sam mnie usunąłeś stamtąd, ze swojego życia. Nawet nie zastanawiasz się czy cierpię, czy daję sobie radę, a ja tak bardzo tęsknię. Chcę tylko jednej krórtkiej rozmowy, w której powiesz tylko cześć, co u ciebie. Nic więcej. Mimo że nie miałam Cię codziennie obok to i tak czuję jakby czegoś w moim życiu zabrakło. Nie odnajduję się wstając z łóżka, bo zabrano mi coś cennego-Ciebie, mam tylko wspomnienia./Lizzie
|
|
 |
Co mam powiedzieć? Że tęsknie, że myślę, że chyba nigdy nie zapomnę i jeśli to co do Ciebie czułam to nie była miłość, to nie chcę nawet wiedzieć jaka ona jest. I jeśli to co było między nami nic nie znaczyło, to chciałabym poznać jedną prawdę. Gdzie jest ten świat, gdzie nigdy się nie rozstajemy i my to my, a nie ja i Ty./esperer
|
|
 |
Cześć. Pamiętasz mnie jeszcze? Kiedyś nazywałeś mnie całym swoim światem, całowałeś w czoło na dzień dobry, tuliłeś całymi nocami i dopisywałeś do swojej przyszłości. Obserwowałeś każdy mój ruch, uśmiechałeś się w najmniej oczekiwanych momentach i całowałeś, gdy tylko nie poświęcałam Ci kolejnego momentu. Czasem chyba też złościłeś się, kiedy nie traktowałam siebie poważnie, jednak wierzyłeś we mnie, tak mi się wydaje. Momentami wydawało mi się też, że mnie kochasz. Pamiętasz? / Endoftime.
|
|
 |
Chciałabym żeby wrócił. Żeby był. Żeby pokazał, że to co było między nami tak naprawdę nigdy się nie skończyło. I mocno przytulił, tak jak dawniej. Nie chcę wielkich rozmów, wielkich wyznań. Chcę po prostu żeby tutaj był i już nie odchodził. Boże, tak go kocham. Boże, tak go kocham, że nie pamiętam już jak to jest nie cierpieć z powodu jego nieobecności./esperer
|
|
 |
Tak, zranił mnie. Wykręcił moje serce jak szmatę i odszedł. Ludzie zawsze odchodzą. Ale to nic, potem wracają, przepraszają, odgrywają scenki, że niby przykro, a potem pach, znowu mogłabyś wycierać organem z klatki piersiowej podłogę./esperer
|
|
|
|