 |
Gdybyś usłyszał przez przypadek co o Tobie myślę, byłoby mi o wiele łatwiej. Bo teraz jesteśmy na tym etapie, że tylko wiesz o moim istnieniu, a jeśli chodzi o moje życie to wiesz tylko o tych nieznaczących momentach. A przecież nie przyjdę do Ciebie i nie powiem Ci prosto w twarz tego jak bardzo mi sie podobasz i, że mam na Twoim punkcie skromnie mówiąc bzika
|
|
 |
Nie rezygnuj ze swojej rzeczywistości przez fikcje kogoś innego
|
|
 |
Dzis mija rok odkąd się poznaliśmy.Dokładnie 365 dni odkąd zamieniliśmy wspólnie zdanie.Przez te 12 miesięcy wiele się zmieniło.Wiele padło nieprzemyślanych słów i wiele łez spłynęło po moich policzkach.Było wiele uśmiechu i radości, dobrych i złych chwil.Nauczyłam się kochać, cierpieć i żałować.Poczułam czym jest tęsknota.. Czuję ja za każdym razem gdy oddycham,gdy mówię i gdy śnie.Nie chciałam sie zakochać,nie chciałam,by ktoś przysłonił mi świat.Jednak On to zmienił.On zmienił moje życie w najpiękniejszy sen, mimo ,że tego nie chciałam,mimo,ze broniłam się z całych sił..Uległam wiec.Zaufałam,pokochałam.A on odszedł budząc mnie ze snu.Zniszczył wszystko.Cały mój dotychczasowy świat,każdą myśl,każdy moment tylko dla krótkiej chwili szczęścia..A dzis..A dzis ten sam niebieskooki szatyn przysłania świat innej nie pamietając o naszej piwerwszej rocznicy znajomości..-Tak..Pokochałam go-szepnęłam ocierajac kolejną słoną łze z mego policzka.. || pozorna
|
|
 |
Są dni kiedy nie czujesz bólu i zimna, czujesz tylko łzy spływające po policzkach i lekkie kłucie w sercu.
|
|
 |
Chciałabym kogoś poznać, aby nie martwić się już tobą, żebym liczyła się już tylko ja, nie żeby zapomnieć, bo sama do tego doszłam, ale żeby poczuć się kochaną jak nigdy przedtem.
|
|
 |
Jesteś moim codziennym rytuałem i najtrudniejsze jest to, że gdy sobie coś wpoisz to zostaje to w tobie do końca życia. Ja wpoiłam sobie Ciebie i nie mam pojęcia co będzie teraz, gdy ciebie już nie ma. Gdy mam tylko siebie. Gdy dni nie zaczynają się od Twojego pocałunku tylko od rannej kawy, bez której teraz, po utracie Ciebie nie potrafię funkcjonować. Liczę na to , że przestane w nas wierzyć, tak jak przestałam wierzyć w świętego mikołaja.
|
|
 |
a może to właśnie na siebie czekamy, może to sobie jesteśmy przeznaczeni, może jesteśmy storzeni, aby spędzać ze sobą każdy dzień, może jesteś dla mnie tym jedyny, a ja dla Ciebie tą jedyna. Może kochać się będziemy bez opamiętania, a każda sekunda razem, będzie odskoczną os szarej codzienności. Może w niedzielne wieczory będziemy siedzieć wtuleni na parkowej ławce podziwiając blask księżyca i pijąc gorącą czekolade.
|
|
 |
za mało o mnie wiesz, a za dużo o mnie gadasz.
|
|
 |
Czasami zastanawiam się, co robi koleś, który pewnego dnia będzie moim mężem.
|
|
 |
napierdalaj dalej na mnie i popraw sobie swoje mało dowartościowane ego
|
|
 |
wpatrując się w smugi papierosowego dymu, widzę Twoje spojrzenie. przecież jest dosłownie wszędzie, a ja mimo wszystko powoli zapominam jak nerwowo skurczały się Twoje tęczówki, kiedy wypowiadałeś dwa,niezwykle prymitywne słowa względem mnie. palę. podoba mi się połączenie Ciebie i powolnej śmierci. z każdą kolejną sekundą, nikotywnowego tańca w moich płucach, jestem corazj bliżej końca. papieros za papierosem. sekunda za sekundą. umieram. raz, dwa, trzy - jestem coraz bliżej Ciebie kochanie
|
|
|
|