głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika agaxdd

ha. ty i te twoje sranie w banie kapujesz. to juz mnie nie kręci.

tuskawkaaa dodano: 7 marca 2011

ha. ty i te twoje sranie w banie kapujesz. to juz mnie nie kręci.

codzienna rzeczywistość i to mnie przytłacza. dzień w dzień coraz wiecej nauki. oł szit pierdziele. nie idę jutro do sql.

tuskawkaaa dodano: 7 marca 2011

codzienna rzeczywistość i to mnie przytłacza. dzień w dzień coraz wiecej nauki. oł szit pierdziele. nie idę jutro do sql.

a serce zawładnęło ciałem. już od jakiegoś roku. widzisz to. rozpierdziela mnie od środka.

tuskawkaaa dodano: 7 marca 2011

a serce zawładnęło ciałem. już od jakiegoś roku. widzisz to. rozpierdziela mnie od środka.;]

. Chciałabym wrócić do tego stanu  kiedy byłam okropnie nieśmiała i tylko patrzyłam na chłopaka  wyobrażając sobie związek z nim . dzyndzelek

tuskawkaaa dodano: 7 marca 2011

. Chciałabym wrócić do tego stanu, kiedy byłam okropnie nieśmiała i tylko patrzyłam na chłopaka, wyobrażając sobie związek z nim ./dzyndzelek

w końcu nachodzi wieczór  kiedy jest Ci wszystko jedno. nie zmywając makijażu w mokrym od deszczu ubraniu kładziesz się na podłodze i zasypiasz  wtulając się w dywan. nazajutrz budzisz się między jedną a drugą nogą od stołu i jedynym Twoim życiowym celem jest znalezienie zapalniczki  a następnie ponowne zaśnięcie tym razem w objęciach nikotynowego dymu. zasnąć i się więcej nie obudzić. przespać problemy. podnieś powieki  kiedy zwyczajnie  samoistnie znikną. to tak samo abstrakcyjne jak wystygnięcie zimnej już kawy.

abstracion dodano: 6 marca 2011

w końcu nachodzi wieczór, kiedy jest Ci wszystko jedno. nie zmywając makijażu w mokrym od deszczu ubraniu kładziesz się na podłodze i zasypiasz, wtulając się w dywan. nazajutrz budzisz się między jedną a drugą nogą od stołu i jedynym Twoim życiowym celem jest znalezienie zapalniczki, a następnie ponowne zaśnięcie tym razem w objęciach nikotynowego dymu. zasnąć i się więcej nie obudzić. przespać problemy. podnieś powieki, kiedy zwyczajnie, samoistnie znikną. to tak samo abstrakcyjne jak wystygnięcie zimnej już kawy.

  kochanie   tydzień to strasznie dużo...o siedem dni za dużo.   wydusiła przez łzy. Nie odpowiedział nic. ' a co jeśli przez ten tydzień dojdziesz do wniosku  że jednak potrafisz beze mnie żyć i idzie Ci całkiem nieźle ? ' dodała. ' Wstań  wyjdź' odpowiedział pewnym tonem.  co ? dlaczego .? ' zapytała ...chociaż nie chciała usłyszeć odpowiedzi.  po prostu wyjdź  na chwile...  wyszła..jak kazał. Stała za drzwiami zastanawiając się o co mu chodzi...zwariował ?  kooooochaaaanie  chodź szybko !!  krzyknął . Pobiegła z prędkością światła. ' Co ci jest ?.. kochanie  dobrze sie czujesz ?' Nie odpowiedział nic  złożył pocałunek na jej wilgotnych od łez ustach.  widzisz  nie było cię minute  jestem w stanie tylko minute wytrzymać bez tlenu   sądzisz  że potrafiłbym bez Ciebie żyć ?   dodał.   sarajewooo

sarajewooo dodano: 4 marca 2011

- kochanie , tydzień to strasznie dużo...o siedem dni za dużo. - wydusiła przez łzy. Nie odpowiedział nic. ' a co jeśli przez ten tydzień dojdziesz do wniosku, że jednak potrafisz beze mnie żyć i idzie Ci całkiem nieźle ? ' dodała. ' Wstań, wyjdź' odpowiedział pewnym tonem. "co ? dlaczego .? ' zapytała ...chociaż nie chciała usłyszeć odpowiedzi. "po prostu wyjdź, na chwile..." wyszła..jak kazał. Stała za drzwiami zastanawiając się o co mu chodzi...zwariował ? "kooooochaaaanie, chodź szybko !!" krzyknął . Pobiegła z prędkością światła. ' Co ci jest ?.. kochanie, dobrze sie czujesz ?' Nie odpowiedział nic, złożył pocałunek na jej wilgotnych od łez ustach. "widzisz, nie było cię minute, jestem w stanie tylko minute wytrzymać bez tlenu - sądzisz, że potrafiłbym bez Ciebie żyć ? " dodał. / sarajewooo

nic nie boli bardziej niż fakt  że masz świadomość iż możesz zrobić ze mną dosłownie wszystko  a ja i tak Cię nie zostawię. w takich momentach zaczynam żałować  że przyznałam Ci się do miłości.

abstracion dodano: 3 marca 2011

nic nie boli bardziej niż fakt, że masz świadomość iż możesz zrobić ze mną dosłownie wszystko, a ja i tak Cię nie zostawię. w takich momentach zaczynam żałować, że przyznałam Ci się do miłości.

punkt 7:00 . jak codzień. obudziła ją komórka wibrująca gdzieś na łóżku  z którą zawsze zasypia. Zaspana spojrzała na wyświeltacz ' nooo nie. a ten co znowu.' pomyślała  odchylając klapke. ' nooo ?' zapytała jeszcze przez sen.' nie noooo  tylko wstawaj! '   energicznie krzyknął do słuchawki. ' spoko spokooo... ' odpowiedziała  po czym mimowolnie wyszła z łóżka i zaczęła ogarniać coś do żarcia. Tak było  odkąd pamięta..tak właśnie wstawała. Dziś ? regularnie spóźnia się na pierwszą lekcje.. bo odszedł. a wraz z nim  chęć do wstawania i ogólnie...chęć do życia.   sarajewooo

sarajewooo dodano: 3 marca 2011

punkt 7:00 . jak codzień. obudziła ją komórka wibrująca gdzieś na łóżku, z którą zawsze zasypia. Zaspana spojrzała na wyświeltacz ' nooo nie. a ten co znowu.' pomyślała, odchylając klapke. ' nooo ?' zapytała jeszcze przez sen.' nie noooo, tylko wstawaj! ' - energicznie krzyknął do słuchawki. ' spoko spokooo... ' odpowiedziała, po czym mimowolnie wyszła z łóżka i zaczęła ogarniać coś do żarcia. Tak było, odkąd pamięta..tak właśnie wstawała. Dziś ? regularnie spóźnia się na pierwszą lekcje.. bo odszedł. a wraz z nim, chęć do wstawania i ogólnie...chęć do życia. / sarajewooo

nic nie zabolało mnie bardziej jak moment  kiedy palcami zgasił palącą się świeczkę  mówiąc przy tym  że muszę wziąć z niego przykład. szkoda  że kiedy podniosłam pełna gotowości dłoń  uświadomił mnie  że miał na myśli moje uczucia  a nie płomień tej cholernej świeczki  która odbijała się w jego tęczówkach jak na jakimś ckliwym romansidle.  miałam ochotę rzucić nią mu w twarz  no ale nawet w takiej sytuacji nie miałam serca oszpecić jego ślicznej buźki.

abstracion dodano: 3 marca 2011

nic nie zabolało mnie bardziej jak moment, kiedy palcami zgasił palącą się świeczkę, mówiąc przy tym, że muszę wziąć z niego przykład. szkoda, że kiedy podniosłam pełna gotowości dłoń, uświadomił mnie, że miał na myśli moje uczucia, a nie płomień tej cholernej świeczki, która odbijała się w jego tęczówkach jak na jakimś ckliwym romansidle. miałam ochotę rzucić nią mu w twarz, no ale nawet w takiej sytuacji nie miałam serca oszpecić jego ślicznej buźki.

nic nie irytuje mnie bardziej niż moment  kiedy siedzę na znienawidzonej matmie i nie mogę rozwiązać zadania bo w myślach mam tylko Twoje wczorajsze słowa na pożegnanie. obliczam działanie  a zamiast wyniku zapisuję Twoje imię. przez tak prymitywne zajmowanie moich myśli skazujesz mnie na brak wykształcenia  skarbie.

abstracion dodano: 2 marca 2011

nic nie irytuje mnie bardziej niż moment, kiedy siedzę na znienawidzonej matmie i nie mogę rozwiązać zadania bo w myślach mam tylko Twoje wczorajsze słowa na pożegnanie. obliczam działanie, a zamiast wyniku zapisuję Twoje imię. przez tak prymitywne zajmowanie moich myśli skazujesz mnie na brak wykształcenia, skarbie.

Twój zapach jest dla mnie jak narkotyk. zacznę sobie wkrótce dawkować fiolki Twoich perfum. tak w ramach zaspokajania mojego narkotycznego głodu  kiedy nie ma Cię obok

abstracion dodano: 2 marca 2011

Twój zapach jest dla mnie jak narkotyk. zacznę sobie wkrótce dawkować fiolki Twoich perfum. tak w ramach zaspokajania mojego narkotycznego głodu, kiedy nie ma Cię obok

nie znoszę  kiedy jestem już wedle przekonana  że uda mi się z nim pożegnać raz  a dobrze  a on jakby czytając w moim myślach nachyla się nade mną  mówiąc jak kocha. uwielbia tą delikatną formę sadyzmu. kocha  kiedy przez niego kłócę się sama ze sobą. kiedy mówi mi  że odchodzi  i nie odsunie się nawet na metr  a ja wskakuję na niego oplatając nogami. 'zostań' szepczę  rozchylając usta. chociaż w myślach mam tylko bezwdzięczne 'odejdź'.

abstracion dodano: 2 marca 2011

nie znoszę, kiedy jestem już wedle przekonana, że uda mi się z nim pożegnać raz, a dobrze, a on jakby czytając w moim myślach nachyla się nade mną, mówiąc jak kocha. uwielbia tą delikatną formę sadyzmu. kocha, kiedy przez niego kłócę się sama ze sobą. kiedy mówi mi, że odchodzi, i nie odsunie się nawet na metr, a ja wskakuję na niego oplatając nogami. 'zostań' szepczę, rozchylając usta. chociaż w myślach mam tylko bezwdzięczne 'odejdź'.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć