punkt 7:00 . jak codzień. obudziła ją komórka wibrująca gdzieś na łóżku, z którą zawsze zasypia. Zaspana spojrzała na wyświeltacz ' nooo nie. a ten co znowu.' pomyślała, odchylając klapke. ' nooo ?' zapytała jeszcze przez sen.' nie noooo, tylko wstawaj! ' - energicznie krzyknął do słuchawki. ' spoko spokooo... ' odpowiedziała, po czym mimowolnie wyszła z łóżka i zaczęła ogarniać coś do żarcia. Tak było, odkąd pamięta..tak właśnie wstawała. Dziś ? regularnie spóźnia się na pierwszą lekcje.. bo odszedł. a wraz z nim, chęć do wstawania i ogólnie...chęć do życia. / sarajewooo
|