 |
śpij Romeo. Julia dzisiaj daje innemu.
|
|
 |
- dobra, ja musze lecić, za cztery minuty minut mam autobus. - taa.mhm. - noo maała...na prawde musze spadać. - no ok. - cooo ja z Tobą maaam... - taa.mhm. - masz pół minuty, żeby zacząć mówić. - taaa.mhm. - kobieto ! jak sie spóźnie to bedziesz mnie taczką pchała do domu ! ok? - *cisza* - okeeej? - *cisza* - no, a teraz czemu nic nie mówisz ? - bo przed sekundą odjechał twój autobus i zastanawiam się gdzie podziałam taczke *zaciesz* - Ghrrr.
/ dzisiejsza rozmowa z kolegą ; DD / sarajewooo.
|
|
 |
Miewam takie momenty zwątpienia. Pukam sie wtedy w głowe i zadaje bardzo znaczące pytanie "pojebało cie?" po krótkiej chwili zastanowienia odpowiadam sama sobie "no tak, właściwie to tak" / sarajewooo
|
|
 |
znowu to samo. znowu śnię , że wróciłeś. że jest jak dawniej. jest śmiech - nie ma łez. jesteś ty - nie ma bólu. Po czym budzę się, ze łzami w oczach, spoglądam na zegarek 02:26 . zawsze ta sama godzina. każdej nocy to samo. a przecież minęło już tyle czasu odkąd odszedłeś. / sarajewooo
|
|
 |
wyszedł. trzasnął drzwiami tak mocno, że niemal wyrwał je z zawiasów. wedle rozkazów spakowała jego rzeczy w walizkę. zauważywszy, że jest w niej trochę wolnego miejsca, nieśmiało do niej weszła. miała nadzieję, że przyjdzie po ubrania i podnosząc walizkę nie spostrzeże się, że waży nieco więcej i zwyczajnie zabierze ją ze sobą.
|
|
 |
wyrachowaną suką to Ty ewentualnie swojego psa możesz nazywać. chociaż wątpię, że ma aż tak wysublimowane pomysły na znęcanie się nad Tobą jak ja.
|
|
 |
irytuje mnie kiedy ktoś bezmyślnie rzuca 'kocham Cię'. równie bezmyślnie jak 'zrób mi kawę'. przecież szacunek i stuprocentowa pewność przy wymawianiu tych dwóch słów nadaje im niepowtarzalnej magii.
|
|
 |
nasze odejścia można porównać do Twoich wyjazdów. spakuję Ci walizkę, zatrzasnę za Tobą drzwi. a później i tak wsiądę w samochód, pojadę na lotnisko i kiedy będziesz już przy odprawie, przeskoczę przez barierki, rzucę Ci się szyję i oplatając nogami zacznę błagająco łkać, żebyś nie wyjeżdżał. przecież wiesz, że moje 'spierdalaj' oznacza 'zostań ze mną i rób mi tą cholerną kawę do tej cholernej filiżanki, każdego cholernego ranka, kiedy nie możesz mnie dobudzić bo jestem zbyt zaabsorbowana udawaniem, że śpię tylko po to, abyś obudził mnie tym cholernym pocałunkiem jak ten cholerny książę tą cholerną księżniczkę'.
|
|
 |
nadchodzi dzień, kiedy robisz makijaż tylko dlatego, że jest on zdecydowanie najmocniejszym argumentem na to, aby powstrzymać się przed płaczem.
|
|
 |
bo miało byc tak pieknie, zajebiście a co jest? gówno. sranie w banie. i bez happy endy. no.
|
|
 |
Jutro dzień kobiet. pierdziele to. on i tak bedzie myślał o innej. a ja zostane sama, przyzwyczaiłam się!
|
|
 |
Chciałabym być najważniejszą kobietą w Twoim życiu , chociaż raz , jeden pieprzony dzień !/
kubuuuusiowymaniak
|
|
|
|