 |
czasami to mam takie wrażenie że jestem z tobą , ale to tylko sny, budzę się i wszystko znika!
|
|
 |
a wiesz że miłość to dwie osoby? Ja i Ty widzisz pasuje!;]
|
|
 |
I znikniesz teraz bez słowa, wiem... to w Twoim stylu. - powiedziała . Widocznie mnie na tyle nie znasz - odpowiedział, chwile potem odwrócił się, wbijając spojrzenie w zabłocone buty. - Nie znam Cię ani troche, nie dałeś mi takiej możliwości, a mimo to wiem że za chwilę odejdziesz, zabierając wszystko - mówiła wycierając zły rękawem bluzy. Wtedy podszedł do niej, chwycił ją za rękę i przyśpieszonym krokiem prowadził ją przed siebie. - Co Ty robisz ?! - odchodze. i zabieram wszystko. zabieram Ciebie ..ze sobą / sarajewooo
|
|
 |
to cholerne uczucie, kiedy wiesz, że ta miłość Cię niszczy, a jednak nie potrafisz zrezygnować. / sarajewooo
|
|
 |
znikasz na kilka tygodni. wracasz tłumacząc, że potrzebowałeś przerwy, ale już jesteś i bedzie jak dawniej. kilka łez wcześniej rzuciłabym Ci się na szyje, powiedziała jak Cię kocham i przypieczętowała to pocałunkiem. dziś ? dziś już nie, za dużo uczuć zgromadzonych w jednym mięśniu, uczuć często bardzo sprzecznych. / sarajewooo
|
|
 |
jeżeli ktoś Ci pluje w twarz, odwdzięcz się tym samym zamiast udawać, że deszcz pada.
|
|
 |
- cześć. jesteś niezwykle urocza. mogę usiąść obok i przez moment popatrzeć na Twój uśmiech?
|
|
 |
kobiety nie ubierają się dla facetów tylko dla siebie. gdyby ubierały się dla facetów, chodziłyby nago.
|
|
 |
- co Ty kurwa zrobiłaś?! - krzyknął, trzymając się za spoliczkowany policzek. - ja ... przepraszam, to pod wpływem emocji. - powiedziała chwiejącym się głosem. - pod wpływem emocji?! to popatrz co ja potrafię robić pod wpływem emocji! - wykrzyczał, zaczynając rzucać wszystkim co wpadło mu w ręce. na dywanie kawałki porcelany, rozbitego wazonu jej babci. na ścianie plamy od czerwonego wina, którego butelką rzucił o biały tynk. - przesadziłaś. - powiedział, opadając z sił. - przesadą było wypowiedzenie tych dwóch pierdolonych słów w Twoim kierunku po raz pierwszy. - powiedziała, po czym ponownie go spoliczkowała. - dziękuję, że właśnie mi to uświadomiłeś, kochanie. - dodała, nachylając się nad jego uchem po czym delikatnie musnęła wargami jego kark i wyszła.
|
|
 |
traktował ją jak dziecko. skrupulatnie zapinał kurtkę, kiedy tylko zrywał się wiatr. starł ze ściereczką w ręku, za każdym razem kiedy coś jadła, pedantycznie ją przy tym karmiąc. kęs po kęsie. głaskał po głowie jak kilkuletnią dziewczynkę, nazywając swoją 'maleńką'. jego nadopiekuńczość, troskliwość i ta czasem nad wyraz przesadna czułość pozwalała jej się poczuć jak za czasów dzieciństwa. był jej osobistym wehikułem czasu.
|
|
 |
czasami mam ochotę odgryźć Ci wargi, kiedy jestem do cna podsycona euforią na widok Twojego uśmiechu. odgryźć i triumfalnie schrupać.
|
|
|
|