 |
Nie jestem idiotką, która lata za chłopakami z nadzieją, że któryś z nich złapie Ją za tyłek. Nie jestem osobą, która ma podciągnięte pod sam pępek stringi i spodnie super biodrówy tak, że wszyscy na około mogą oglądać te miejsca, do których słonko nie dochodzi .. Nie jestem rozchichotaną i nie myślącą lafiryndą, która płacze, bo złamał się jej paznokieć .. Nie jestem zarozumiałą, ważną osobistością, która myśli, że Tylko ona jest na świecie .. Nie jestem laską z wypchanym stanikiem i miniówką nie zakrywając nawet tyłka .. Nie jestem daltonistką, widzę dużo kolorów, nie Tylko różowy .. Nie mam białych włosów, tak tlenionych, że można nimi oddychać pod wodą .. Nie jestem bogobojną kobieciną w moherowym bereciku .. Nie jestem inna. Jestem sobą .. || kamigirlsweet
|
|
 |
Problemy ma się wszędzie:
w domu , w szkole.
Problemy są wszelkiej maści :
duże i małe
czarne i białe.
Problemy są nieodwołalne
jak kara śmierci.
Problemy są nierozerwalne
niczym Węzeł gordyjski.
Problemy da się rozwiązać
jak dziecięcą krzyżówkę.
Tylko problem w
tym,
że
ludzie nie
chcą
ich
rozwiązywać
w
prosty
i
szybki sposób.
|
|
 |
znów przyszedłeś nie w porę,
o godzinę za szybko i
o wiosnę na późno...
siadasz i mówisz-
jak dobrze było ci beze mnie.
a ja wsłuchana w twoje słowa
stoję i piję herbatę,
znów przesłodzoną o łyżeczkę cukru.
i nie potrafię odejść
i znów czekać aż się pojawisz
o chwilę za późno...
|
|
 |
Poczęstowała mnie dziś
jaśminowymi tabletkami
zimna karteczka "żegnaj".
|
|
 |
Zdarza jej się uciekać
włącza hologram snu
jak alarm
|
|
 |
Przyjdzie dzień a po nim noc,
cios po ciosie, runie mur,
w każdej iskrze skryta moc,
słonce wyjdzie znów zza chmur!
|
|
 |
Bo marzenia po to są,
by nas uczyć lepiej żyć,
chociaż bolą, lekiem są,
by obudzić się i ,,być�
|
|
 |
Są łatwe i trudne pytania,
Łatwe i trudne odpowiedzi,
Gdyż jest tak od zarania
kto kocha � nie grzeszy!
Najmilszy, pytania moje
Zawsze pozostawiasz bez echa!
Chciałabym raz uzyskać na nie
Twoją odpowiedź! I niechaj
Świat pozostawi w spokoju
Nasze uczucia � tę miłość,
Która niczym kajdany
Skuła nas i złączyła w jedność.
|
|
 |
Jej serce swój rytm już straciło,
Ostatnie uderzenie mocne wydało.
To serce, teraz zastygłe,
Całe swe życie dla ciebie stukało.
|
|
 |
Byłeś jej ostatnim tchnieniem,
Ostatnim mrugnięciem ciężkiej powieki�
To o tobie ostatni raz pomyślała,
Nim zasnęła już na wieki.
Byłeś jej odwiecznym marzeniem,
Tak bardzo zda się wygórowanym.
Żyła tą wielką miłością do ciebie,
Tym uczuciem wyimaginowanym.
|
|
 |
Lecz tylko chłód zetknął się z jej palcami�
Pod zapadającą się powieką, jej źrenica wytężała się ,
Pragnąc twój obraz mieć przed oczami.
Chciała wyrzec choć dwa słowa,
Niemo więc otworzyła swe usta,
z których wydobyła się cisza ogłuszająca �
Inaczej tę chwilę wyobrażała sobie,
Choć straszna być miała, to nie aż tak przerażająca.
|
|
 |
może więcej
może mniej
myśli i rąk
Twoich słów
pragnę z dnia
na dzień
dla spokojnego snu
cień mnie przeraża
cień Twoich oczu
i myśl że nie
umiem Cię mieć
choć na chwilę
|
|
|
|