|
`. Był wyjątkowy jak żaden, a odszedł jak każdy. /meryszju
|
|
|
`. To smutne, gdy osoba, która dała Ci najpiękniejsze wspomnienia, sama się nim stała. /meryszju.
|
|
|
Nie zostawiaj mnie, nie zostawiaj mnie, bo czarne smutne niebo, pusto jest i źle, nie zostawiaj mnie..
|
|
|
"ja i ty... trzy metry nad niebem"
|
|
|
„- Jestem szczęśliwa. Nigdy w całym moim życiu nie czułam się tak dobrze. A ty? - Ja? – przytula ją do siebie – ja czuję się znakomicie. - Tak, że mógłbyś palcem dotknąć nieba? - Nie, nie tak. - Jak to, nie tak? - O wiele wyżej. Co najmniej trzy metry nad niebem.”
|
|
|
„Nagle zdajesz sobie sprawę, że wszystko się skończyło. Naprawdę. Nie ma już powrotu. Czujesz to. I próbujesz zapamiętać, w którym momencie to wszystko się zaczęło. I odkrywasz, że zaczęło się wcześniej niż myślisz. Długo wcześniej. I to w tej chwili zdajesz sobie sprawę, że to wszystko zdarzyło się tylko raz. I nieważne jak bardzo się starasz, nigdy nie poczujesz się taki sam. Nie będziesz już nigdy czuć się jak trzy metry nad niebem...”
|
|
|
„- Miałeś trzymać się nas wyłącznie z własnej korzyści, ze swoich egoistycznych powodów - rzekła. - Mówiłeś, że masz taki powód. - Bo mam. - Jaki? - Ty jesteś moim egoistycznym powodem"
|
|
|
Byłeś pierwszym facetem, który sam powiedział, ze faceci to świnie - podziwiam Cię - stwierdziłam, wpatrując się w kufel piwa, który solidnie trzymałeś w dłoniach. - ja nigdy nie powiedziałabym o kobietach czegoś złego, większość to błędne stereotypy. Zaśmiałeś się i upiłeś pianę i spojrzałeś mi w oczy. - jestem świnią. wyobraź sobie, mam dziewczynę, a właśnie zakochuję się w Tobie.
|
|
|
„Miała wrażenie, że byli całością, że całość tę rozerwano siłą, i jeszcze nie do końca wierzyła w rozstanie.”
|
|
|
„Istnieją słowa,które wypowiadamy dopiero wtedy,gdy nie są już prawdziwe: "Kocham cię".Oraz inne słowa: "Już cię nie kocham",które mówimy,by stały się prawdziwe.”
|
|
|
"Nie wiem jak ci to powiedzieć, mam zawiązane usta. Nienastrojone serce, dlatego weź je ustaw
Dusza jest pusta, bez ciebie trudno ustać. Wina leży na mnie, tak samo jak moja bluzka. I nie odpuszczam, czuję, że jestem inny. Uczucia biorą górę, a człowiek jest bezsilny. Taką mam naturę, chyba czuje się winny. To mnie irytuje, spadam jak krople do rynny. Daj mi dłoń, pierwsza wyciągnij rękę. Dotknij skroń, zobacz jak pulsuje serce. Pierdol wszystko, bo co będzie to będzie. I daj mi nadzieję, zanim kurwa odejdziesz."
|
|
|
„Nie piszę, że Cię kocham, bo to bzdura, ale pewnie Cię kocham.”
|
|
|
|