|
|
- no dawaj, wykrztuś to z siebie . - kocham cię - wyszeptałam . do oczu zaczęły napływać mi łzy . dziwnie się czułam . popatrzyłam na niego . ta wiadomość niezbyt go ucieszyła . - ja ciebie też, ale jako przyjaciółkę . - rozryczałam się, zrobiłam z siebie idiotkę . - jestem głupia - powiedziałam, po czym poszłam w stronę miasta . pobiegł za mną, złapał mnie za rękę, przyciągnął do siebie i tak w chuj cudownie pocałował .
|
|
|
|
Naucz mnie tego skurwysyństwa. Tej pieprzonej obojętności na wszystko. Na ludzi, na ich uczucia, na to, co czują, choć nie powinni. Naucz mnie pozorów, jak je stwarzać, utrzymać, nie pogubić się w trakcie ich trwania. Pokaż mi, jak kochać fałszywie, tak starannie to udawać. Jak grać na czyichś nadziejach, marzeniach, jak skutecznie je wykreować, by tak perfekcyjnie je zniszczyć, bez poczucia winy. Zrób ze mnie zimną sukę, taką, która straci wrażliwość, zapomni, czym ona jest, co to znaczy. Zabij moje uczucia, pozbaw mnie ich, bym nie uległa, by nie obudziło się we mnie poczucie winy, i abym nie pękła, nie wycofała się. Chcę niszczyć ludzi, tak, jak Ty. Chcę być zła, nadludzko szydercza, inna. Naucz mnie, naucz mnie wszystkiego, całego pozerstwa, przecież Ty to tak idealnie potrafisz.
|
|
|
Bo ona lubi usiąść na swoim parapecie wsadzić słuchawki w uszy i patrzeć w gwiazdy lubi wtedy płakać i wspominać wszystko, co dobre i złe. Bo w życiu piękne są tylko chwile. Bo ona nigdy nie zapomni tego, za czym tęskni... ;*
|
|
|
|
czasami w lustrze widzę swoją zaskoczona minę i lufę pistoletu przy skroni. czasami zabijam się przy śniadaniu niedopałkami wspomnień, ślepymi kulami niewypowiedzianych słów.
|
|
|
|
walczyliśmy do końca,choć zbrakło sił,nie chcę byś każdego dnia musiał patrzeć,jak upadam.
|
|
|
|
wieczność trwa długo, ale chętnie spędzę ją z Tobą.
|
|
|
|
Zabił mnie słowami. Trafił nimi prosto w serce, przeszywając je na wskroś. Gorzka prawda uderzyła z podwójną siłą rozprzestrzeniając ból w całym jego wnętrzu. Poczułam jak się rozrywa, jak rozwala się na malutkie drobinki. Zrobił to bardzo dyskretnie, wystarczyło jedno zdanie.. Jedno pierdolone zdanie, by zniszczyć wszystko co nas łączyło. / 61sekund
|
|
|
|
i wtedy powiedział "żegnaj". rozumiesz? nie żadne "na razie", czy "do widzenia". powiedział "żegnaj", nie dając mi już żadnej nadziei.
|
|
|
|
Zatruję Twoje serce moją miłością. Póki będę obok, nic Ci nie grozi. Ale gdy odejdę, Twoje serce zacznie umierać z tęsknoty.
|
|
|
|
Dla mnie każdy argument jest dobry żeby Cię mieć . | dzyndzelek
|
|
|
|
, dziś wieczorem chcę zapomnieć. / redsoxpugie
|
|
|
|
przyjdź do mnie z nadzieją jak wiosna , spełnij moje sny , następnie przytul się mocno, gdyż odpłyniemy razem gdzieś, tam gdzie nikt nie będzie nas szukał / kaasper
|
|
|
|