 |
„Z miłością do niego jest jak z oddychaniem. Przyszłam na świat, urodziłam się, zaczerpnęłam powietrza przez nos i usta i nie potrafię inaczej oddychać.”
Piotr Adamczyk – Pożądanie mieszka w szafie
|
|
 |
`- O czym marzysz?
- Chyba o tym, by było szczęście. Chociaż chwilami, aby nie wymagać od nieba za dużo. Na ziemi. I jeszcze o zapachu powietrza wieczorem w lato. Biały bez gdzieś tam rysuje kolejną porcję urojeń. Może zakwitnie. W snach. I w mieście. W którym brudne dusze wycierają się o płoty. O spacerze. Niekończącej się czułości. Na papierze. I na sercu. A Ty?`
|
|
 |
`Kiedyś spojrzysz wstecz. Zatęsknisz za mną. Pożałujesz decyzji, którą podjąłeś pośpiesznie. Wtedy zapragniesz wrócić, ale moje drzwi będą już dla ciebie zamknięte. Będą zamknięte, bo nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Będą zamknięte, bo nie daje się szansy komuś, kto nie pozostawił nam żadnej alternatywy. Będą zamknięte, bo nie wierzę w powroty do ciebie. Powroty do ciebie to powielanie tego samego błędu, a ileż razy można zadawać sobie ten sam cios w serce?`
|
|
 |
Patrzenie przez pryzmat minionego czasu i utworzonych kiedyś treści - jest zadziwiające. I sęk nie tkwi w tym, że kiedyś uparcie pisałam o szmaragdowych oczach, a dzisiaj uwielbiam te Jego, niebieskie. Dzisiaj po prostu wszystko wygląda inaczej. Dzisiaj to nie te oczy wiodą prym, chociaż nałogowo w nie patrzę. Dzisiaj nie ma powielających się wyznań na potęgę. Dzisiaj nie ma kombinowania jak to utrzymać w pionie. Dzisiaj nie ma zastanowienia, czy jutro inna nie będzie ważniejsza. Dzisiaj liczą się te niewinne, acz istotne zdania jak to, że lepiej mu się śpi ze mną przy boku lub to, że chętnie robiłby mi śniadania każdego poranka.
|
|
 |
Przeszło sześć lat temu łamało mi się serducho i wylewałam łzy nad każdym z tych wpisów. Zostawiałam tu kawał swojej duszy, odnajdywałam podporę na każdy kolejny dzień. Znajdywałam ostoję podczas moich uczuciowych sztormów. Nie obchodziło mnie to, czy wypadam poważnie, śmiesznie i jak odbierają mnie inni. Nie interesowałam się zależnością między treścią, a moim wiekiem czy to, co się wydarzyło, ma oby na pewno taką samą wagę, jak to o czym piszę. Pisałam. Marzyłam. Wytykałam niuanse, będąc pełną wiary w to, że istnieje coś lepszego i sięgnę po to. Stworzyłam w głowie ideał. Wyimaginowałam sobie rzeczywistość, w jakiej chciałabym żyć. A potem wylogowałam się do życia - i ją wybudowałam.
|
|
 |
O bólu zawsze pisało się wyjątkowo łatwo. Ulga płynąca z wyrzucenia z siebie wszystkich trosk była motorem. Słowa opisujące stan przychodziły same i choć często były to hiperboliczne określenia, to oddawały to, co chciało się przekazać. Sidła bólu zaciskały się mocno na serduchu, a zdanie za zdaniem pozwalały nieco osłabić ten uścisk. Jak pisać, gdy jesteś szczęśliwa? Gdy Twoje serce swobodnie bije w klatce piersiowej, choć przyspiesza na zwyczajną myśl o NIM? Jak pisać, kiedy każde określenie, jakiego można byłoby użyć wydaje się zwyczajnie zbyt proste i błahe? Jak pisać, gdy kochasz i... wiesz, że działa to w dwie strony.
|
|
 |
`na niebie milion gwiazd.`
|
|
 |
Próbowaliśmy o jeden raz za dużo, szliśmy o jeden krok za daleko, przepraszaliśmy o jeden dzień za późno, kochaliśmy o jedno bicie serca za lekko. Wracaliśmy o jeden raz za dużo, a powroty nie mają sensu.
/CM
|
|
 |
`Wszystko co doskonałe, dojrzewa powoli. ` Arthur Schopenhauer
|
|
 |
Warto wierzyć, bo jak bardzo wierzysz, to się ponoć spełnia.
|
|
 |
|
Urywki wspomnień wciąż mnie niszczą. Przenikły mnie do kości. Nie wiem jak mam się ich pozbyć. Jak sprawić, że w końcu odejdą? Skoro pożegnałam się z tobą to po co mi one? Nie chcę ich. Walka z nimi jest bez sensu. Po prostu chcę się ich pozbyć, dać im odejść by znowu móc być sobą./Lizzie
|
|
|
|