|
(2)Pragnę patrzeć na Twoje oczy i czytać z nich, jak z otwartej księgi. Chciałabym śpiewać z Tobą nasze ulubione piosenki i tańczyć delikatnie trzymajac Cię za ręce. Chciałabym, abyś czasem w nocy kłócił się ze mną o kołdrę i przytulał sie do mnie, kiedy jest mi zimno. Mimo, że trzydzieści szprych tworzy koło, to jednak pustka między nimi sprawia, że koło jest użyteczne. To nie glina czyni dzban użytecznym, lecz przestrzeń w obrębie kształtu, który nazywamy dzbanem. Bez drzwi, nie można wejść do pokoju, a bez okien panuje w nim ciemność. Są one wycięte w ścianie, lecz to ich wewnętrzna pustka czyni je tak ważnymi. Istnienie przedmiotów ułatwia nam korzystne przystosowanie się do warunków panujących w świecie. Jednakże to rzeczy, które nie istnieją przynoszą faktyczny pożytek. Oto prawdziwa funkcja pustki. Teraz juz wiesz jak sie czuje prawda?
|
|
|
mam do niego pretensje , że z dnia na dzień zerwał kontakt wiedząc o tym jak cholernie mocno go kocham . pobawił się mną i rzucił w kąt zapominając . ciężko jest mi z tym , że straciłam jedyną osobę na której mi zależało , jedyną osobę która była mi tak bliska . przecież mieliśmy plany wobec siebie , mieliśmy być szczęśliwi , nasza miłość miała przetrwać wszystko . przez niego każdego wieczoru wylewam litry łez krzycząc z bólu i waląc rękami o ścianę . nie pamiętam kiedy przespałam całą noc nie tłumiąc płaczu w poduszkę . niszczy mnie.. dokładnie tak samo jak chemioterapia niszczy raka . wyżera mnie od środka jak jakaś żrąca substancja. ale wiesz co jest w tym najdziwniejsze? to , że gdyby teraz przyszedł i chciał wrócić przyjęłabym go zapominając o wszystkim co mi zrobił. a wiesz czemu? bo ja go po prostu kocham
|
|
|
` Szczęściem jest być dla kogoś żywym kolorem, który po latach nie wyblaknie.
|
|
|
` Rzadko o Tobie myślę. W sumie tylko wtedy kiedy oddycham.
|
|
|
` Dobre rzeczy odchodzą razem z lekkim podmuchem zimowego wiatru.
|
|
|
I chcę tylko Ciebie w zamian, bo to Ty jesteś tym wszystkim...
|
|
|
|
Na dzień kobiet? Na dzień kobiet chciałabym pewność, że jestem jego jedyną kobietą. Żałosne, wiem./esperer
|
|
|
` Tkwisz we mnie. Jestem twoim odbiciem, Ty jesteś moim, żadne z nas nie może już istnieć oddzielnie./ czarnycharakter
|
|
|
` Są takie chwile jak sztylety, rozrywają duszę w kilka sekund.
|
|
|
Już dawno byłeś kimś ważnym. Potem nagle i niepostrzeżenie stałeś się najważniejszym...
|
|
|
Domówka u kumpeli. Stała ubrana w małą czarną z włosami opuszczonymi na jej opalone plecy. Wyszła na balkon i wciągnęła powietrze. Poczuła, jak ktoś łapie ją w talii. 'Nie przywitałaś się, Młoda.' Powiedział cicho w jej włosy. Odwróciła się wolno i uśmiechnęła słodko. 'Cześć.' Powiedziała czując, jak jej serce zaczyna bić jeszcze mocniej. Zaśmiał się szczerze. 'Co robisz?' Puścił ją i oparł się o barierkę. Znów mogła oddychać i spokojnie mówić. 'Stoję.' Spojrzeli na siebie, jak na parę idiotów. 'Mmm...no tak. Na to bym nie wpadł.' Uśmiechnął się i pstryknął ją w nos. Patrzyli na siebie dłuższą chwilę, aż w końcu jej bóstwo wyprostowało się i podeszło bliżej. Dotknął jej policzka chłodną dłonią i nachylił się tak, że wystarczył jeden ruch do pocałunku. Odwróciła się nagle, ale on trzymał ją mocno za rękę. Znów zbliżył usta do jej ucha. 'Nie uciekaj. Nie uciekaj mi.' Spojrzała mu w oczy. 'Dlaczego?' Zapytała cicho. Mruknął jej do ucha ciche 'Bo nie lubię, gdy jesteś daleko
|
|
|
|