głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika 812

Co z tego ze nie jesteśmy ze sobą  przecież jesteśmy sobie przeznaczeni  widocznie to nie jest jeszcze nasz czas.

jachcenajamaice dodano: 7 kwietnia 2014

Co z tego ze nie jesteśmy ze sobą, przecież jesteśmy sobie przeznaczeni, widocznie to nie jest jeszcze nasz czas.

Pragniemy rzeczy  których nie będziemy mieli.

jachcenajamaice dodano: 7 kwietnia 2014

Pragniemy rzeczy, których nie będziemy mieli.

Pokaż miłość  tym którzy zasługują na nią.

jachcenajamaice dodano: 7 kwietnia 2014

Pokaż miłość, tym którzy zasługują na nią.

Spójrz na mnie  chociaż jeszcze raz  proszę. Choć przez sekundę zainteresuj się moim losem.

jachcenajamaice dodano: 7 kwietnia 2014

Spójrz na mnie, chociaż jeszcze raz, proszę. Choć przez sekundę zainteresuj się moim losem.

starałam się to jakoś ukryć jakoś odpędzić ale ta tęsknota jest silniejsza ode mnie.brakuje mi ich naprawdę brakuje.nawet choćbym chciała choćbym nie wiem jak próbowała nie wymarzę z pamięci tych kilku wspólnych lat wspólnych wakacji wspólnych rozmów i wygłupów.pamiętam doskonale dni spędzone nad jeziorem gdzie jedynym zmartwieniem było zachodzące słońce.pamiętam kilometry przemierzone rowerami by spędzić cały dzień w ich towarzystwie.pamiętam mecze i kibicowanie gdy ich ciała poruszały się na zielonej murawie.pamiętam ogniska i grille gdzie czułam że jesteśmy rodziną.pamiętam głupie dogryzki i słodkie komplementy.pamiętam potańcówki gdzie żaden z nich nie dawał mi choćby chwili wytchnienia.pamiętam ciepłe ramiona które zawsze chroniły przed niebezpieczeństwem i ciepłe słowa które perfekcyjnie dodawały otuchy.pamiętam też ją  kruszynkę która wpisała się w moje serce równie silnie równie trwale.choć teraz otaczam się innymi ludźmi to oni nadal we mnie żyją nadal są tak samo ważni.

cynamoon dodano: 6 kwietnia 2014

starałam się to jakoś ukryć,jakoś odpędzić,ale ta tęsknota jest silniejsza ode mnie.brakuje mi ich,naprawdę brakuje.nawet choćbym chciała,choćbym nie wiem jak próbowała,nie wymarzę z pamięci tych kilku wspólnych lat,wspólnych wakacji,wspólnych rozmów i wygłupów.pamiętam doskonale dni spędzone nad jeziorem,gdzie jedynym zmartwieniem było zachodzące słońce.pamiętam kilometry przemierzone rowerami,by spędzić cały dzień w ich towarzystwie.pamiętam mecze i kibicowanie,gdy ich ciała poruszały się na zielonej murawie.pamiętam ogniska i grille,gdzie czułam,że jesteśmy rodziną.pamiętam głupie dogryzki i słodkie komplementy.pamiętam potańcówki,gdzie żaden z nich nie dawał mi choćby chwili wytchnienia.pamiętam ciepłe ramiona,które zawsze chroniły przed niebezpieczeństwem i ciepłe słowa,które perfekcyjnie dodawały otuchy.pamiętam też ją, kruszynkę,która wpisała się w moje serce równie silnie,równie trwale.choć teraz otaczam się innymi ludźmi,to oni nadal we mnie żyją,nadal są tak samo ważni.

Przebiegam na czerwonym. nie lubię  ale zaczynam biec  nie myślę. ostatnio zdarza mi się nie myśleć  dzięki temu robię więcej  lepiej  szybciej  tak właśnie jest.    biegnę i wiem kurwa  że nie zdążę  nie myślę  po prostu muszę  nieważne. i nagle ta myśl  nie pamiętam kształtu twych ud  obojczyków  zapachu perfum i bioder. dokładnie w tej kolejności. nie pamiętam a z tą niepamięcią nogi zaczynają nieść nigdzie. szukam ławki  patrzę na ludzi jakby to oni nieśli ze sobą odpowiedź  fragmenty twojego ciała  ale nie.    zachodzę do sklepu szukam mleka. powtarzałaś  że domem dla butelki mleka jest lodówka i tu jest jego miejsce  w naszym domu  w naszej lodówce. chyba wciąż lubisz jego smak. nie wiem.

mr.lonely dodano: 6 kwietnia 2014

Przebiegam na czerwonym. nie lubię, ale zaczynam biec, nie myślę. ostatnio zdarza mi się nie myśleć, dzięki temu robię więcej, lepiej, szybciej, tak właśnie jest. biegnę i wiem kurwa, że nie zdążę, nie myślę, po prostu muszę, nieważne. i nagle ta myśl, nie pamiętam kształtu twych ud, obojczyków, zapachu perfum i bioder. dokładnie w tej kolejności. nie pamiętam a z tą niepamięcią nogi zaczynają nieść nigdzie. szukam ławki, patrzę na ludzi jakby to oni nieśli ze sobą odpowiedź, fragmenty twojego ciała, ale nie. zachodzę do sklepu szukam mleka. powtarzałaś, że domem dla butelki mleka jest lodówka i tu jest jego miejsce, w naszym domu, w naszej lodówce. chyba wciąż lubisz jego smak. nie wiem.

Już nie wierzę  że gdzieś tam jest dla nas miejsce. Patrząc w gwiazdy już wiem  że nigdy nie znajdziemy się pośród nich. Nie ma przyszłości  przynajmniej tej wspólnej. esperer

esperer dodano: 6 kwietnia 2014

Już nie wierzę, że gdzieś tam jest dla nas miejsce. Patrząc w gwiazdy już wiem, że nigdy nie znajdziemy się pośród nich. Nie ma przyszłości, przynajmniej tej wspólnej./esperer

Może wtedy trzeba było ich posłuchać? Może nie powinniśmy się zdarzyć  a dzisiaj mniej byśmy cierpieli. esperer

esperer dodano: 6 kwietnia 2014

Może wtedy trzeba było ich posłuchać? Może nie powinniśmy się zdarzyć, a dzisiaj mniej byśmy cierpieli./esperer

Miłość jest jak nar­ko­tyk. Na początku od­czu­wasz eufo­rię  pod­da­jesz się całko­wicie no­wemu uczu­ciu. A następne­go dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie wpadłeś w nałóg  to jed­nak poczułeś już jej smak i wie­rzysz  że będziesz mógł nad nią pa­nować. Myślisz o ukocha­nej oso­bie przez dwie mi­nuty  a za­pomi­nasz o niej na trzy godzi­ny. Ale z wol­na przyz­wycza­jasz się do niej i sta­jesz się całko­wicie za­leżny. Wte­dy myślisz o niej trzy godzi­ny  a za­pomi­nasz na dwie mi­nuty. Gdy nie ma jej w pob­liżu   czu­jesz to sa­mo co nar­ko­mani  kiedy nie mogą zdo­być nar­ko­tyku. Oni kradną i po­niżają się  by za wszelką cenę dos­tać to  cze­go tak bar­dzo im brak. A Ty jes­teś gotów na wszys­tko  by zdo­być miłość.

jachcenajamaice dodano: 6 kwietnia 2014

Miłość jest jak nar­ko­tyk. Na początku od­czu­wasz eufo­rię, pod­da­jesz się całko­wicie no­wemu uczu­ciu. A następne­go dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jed­nak poczułeś już jej smak i wie­rzysz, że będziesz mógł nad nią pa­nować. Myślisz o ukocha­nej oso­bie przez dwie mi­nuty, a za­pomi­nasz o niej na trzy godzi­ny. Ale z wol­na przyz­wycza­jasz się do niej i sta­jesz się całko­wicie za­leżny. Wte­dy myślisz o niej trzy godzi­ny, a za­pomi­nasz na dwie mi­nuty. Gdy nie ma jej w pob­liżu - czu­jesz to sa­mo co nar­ko­mani, kiedy nie mogą zdo­być nar­ko­tyku. Oni kradną i po­niżają się, by za wszelką cenę dos­tać to, cze­go tak bar­dzo im brak. A Ty jes­teś gotów na wszys­tko, by zdo­być miłość.

Zapomnij o tamtej i prochach. — Bonson

melancolie dodano: 6 kwietnia 2014

Zapomnij o tamtej i prochach. — Bonson

Mogę zabić. Nie potrafię zdradzić. Nie realne go porwać. Nie wierzę  że kłamałeś. Nie umiałbyś tak zranić. Wódki w sklepie nie brakuje  kolejne plany na upojną nockę snuje. Woreczek pełen białego uśmiechu  a me myśli pełne grzechu. Mam w głowie myśli dziwne. Pewnie nie wierzyłeś  że tak mnie skrzywdziłeś. Skończyło się na planach  twoich banałach. Nie wiem czy na prawdę tego chciałeś  skoro  tak to odwołałeś. Prawdy powiedzieć nie umiałeś  może odwagi nie miałeś  może faktycznie tego chciałeś. — melancolie

melancolie dodano: 6 kwietnia 2014

Mogę zabić. Nie potrafię zdradzić. Nie realne go porwać. Nie wierzę, że kłamałeś. Nie umiałbyś tak zranić. Wódki w sklepie nie brakuje, kolejne plany na upojną nockę snuje. Woreczek pełen białego uśmiechu, a me myśli pełne grzechu. Mam w głowie myśli dziwne. Pewnie nie wierzyłeś, że tak mnie skrzywdziłeś. Skończyło się na planach, twoich banałach. Nie wiem czy na prawdę tego chciałeś, skoro tak to odwołałeś. Prawdy powiedzieć nie umiałeś, może odwagi nie miałeś, może faktycznie tego chciałeś. — melancolie

Na miano wariatki już dawno zasługuję  od dawna samobójstwo planuję. Nawet na ostatnią rozmowę z tobą nie zasługuję. Choć co weekend do ciebie podróżuje  plany snuję to nad ranem krwią pluję. Nie mam nic z rzeczywistością wspólnego  prócz bólu ogromnego. Szukam ukojenia w magicznych lekarstwach  lecz gorzej pogodzić się ze świadomością urojeń witanych o porankach. Pewnego dnia odlecę  ale wcześniej zbuduję nierealnych przeżyć fortecę. Gdybyś wiedział to co czuję  jak mi ciebie brakuje  lecz zapomniałam  że tylko nadzieje tym sobie dałam. Wiem  że byłam jedną z wielu  mój przyjacielu. Choć nawet nim nie jesteś  bo przyjaciel nie odchodzi w podzięce. Zapomniałam  przecież się nie znamy  a ja mam jedynie omamy. Miałeś radę  nie mogę cię przeżywać  muszę zacząć odżywać. — melancolie

melancolie dodano: 6 kwietnia 2014

Na miano wariatki już dawno zasługuję, od dawna samobójstwo planuję. Nawet na ostatnią rozmowę z tobą nie zasługuję. Choć co weekend do ciebie podróżuje, plany snuję to nad ranem krwią pluję. Nie mam nic z rzeczywistością wspólnego, prócz bólu ogromnego. Szukam ukojenia w magicznych lekarstwach, lecz gorzej pogodzić się ze świadomością urojeń witanych o porankach. Pewnego dnia odlecę, ale wcześniej zbuduję nierealnych przeżyć fortecę. Gdybyś wiedział to co czuję, jak mi ciebie brakuje, lecz zapomniałam, że tylko nadzieje tym sobie dałam. Wiem, że byłam jedną z wielu, mój przyjacielu. Choć nawet nim nie jesteś, bo przyjaciel nie odchodzi w podzięce. Zapomniałam, przecież się nie znamy, a ja mam jedynie omamy. Miałeś radę, nie mogę cię przeżywać, muszę zacząć odżywać. — melancolie

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć