 |
Zmieniona perspektywa, powiększona źrenica. Zegar wciąż tyka, sekundy odlicza. Kolej rzeczy nie znany, wódką polewany. Pewnie myślisz, że mam wyjebane, nie przejmujesz się moim stanem. Kodeinę łykam, ciężko oddycham. Nie żyje, już nawet nie istnieje tylko wegetuje. — melancolie
|
|
 |
Mieliśmy zaczynać wszystko na nowo, lecz to było tylko słowo. Jedno z wielu, nic nie znaczące, niczego w sobie nie kryjące. Omamiłeś, nadzieją karmiłeś. Ona była twojego życia panią, jakże zrujnowaną, podłą suką zakłamaną. Mimo bólu jaki zadała, innym po kątach się oddawała. Najmniej istotne ile cierpiałeś, że sobie rady nie dałeś. Teraz jesteś szczęśliwy u boku pięknej dziewczyny, a ja zwiedzam kolejne magiczne krainy. Oszalałam. Nabrać się ja głupia dałam, twoim utrapieniem się stałam. Czekałam, czekam mimo, że się nie doczekam. — melancolie
|
|
 |
Miało być wspólne życie, a tymczasem kolejne loty kończą się o świcie. W blasku wschodzącego słońca nikniesz. — melancolie
|
|
 |
Każde twoje słowo słyszę w myślach, każdy twój śmiech ukryty w pociskach. Rani wnętrze, rozdzierając serce. Nie kłamałeś, zmieniłeś zdanie. Rozczarowałeś... — melancolie
|
|
 |
Wszystkiego się wyrzeknę, tylko nie każ mi wyrzec się ciebie do kresu mych dni.
|
|
 |
Przecież Ci nie powiem, że coś pęka. Tego nie da się opisać słowami, wiesz? Oddalamy się każdego dnia, ale nic z tym nie możemy zrobić, zupełnie nic. Wypuszczam Cię z rąk i boli, cholernie boli, ale nie jestem w stanie tego zatrzymać. Choć łzy rozmywają obraz, jedynie wzruszam ramionami. Nie krzyknę, straciłam głos. Tylko patrzę, ale wzrok też pusty. Przecież Ci nie powiem, że oto na naszych oczach umiera nam miłość. Obudzimy się dopiero kiedy nie zostanie z nas nic, kiedy nie będziemy mieli dokąd wracać./esperer
|
|
 |
A miało tak inaczej być tu, tak mało mam i nie ugram raczej nic już. Tak samo masz, więcej strat niż zysków. Gdzieś tam jesteś, gdzieś tam jestem zamiast być tu i chuj.
|
|
 |
"Opłakuję coś, czego nigdy nie miałam. Co za absurd. Rozpacz z powodu przeklętych nadziei, przeklętych marzeń i oczekiwań"
|
|
 |
Dałem Tobie cząstkę siebie i nie wziąłem jej z powrotem.
|
|
 |
Cokolwiek. Wódkę, prochy, szczerą rozmowę, ramię przyjaciela, mocne przytulenie. Cokolwiek, byleby przestało boleć./esperer
|
|
 |
A ona nie miała odwagi by powiedzeć mu, że jest jej życiem.
|
|
 |
Jesteście podobni do siebie, nie szukajcie różnic prawdziwym wrogiem jest ten, kto chce was skłócić.
|
|
|
|