 |
|
Ostatnio tak rzadko jest szansa by porozmawiać, z ciężkim głosem wymieniamy się kilkoma, błahymi słowami, dobrze wiemy, że brakuje w nich uczucia, tych emocji, które kiedyś były przy każdym spojrzeniu, ciepła, które było przy każdym złączeniu dłoni. Dziś jestem tutaj, jakieś setki kilometrów od Ciebie, robię sobie na złość, pozwalając powracać do dni sprzed kilku miesięcy. Znów boli, znów zaczynam tęsknić za człowiekiem, który, nie ukrywajmy, ciężko mi to przyznać - siedzi w moim życiu całym sobą. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
znowu dałam się nabrać na jego głupie żarty. yszty!
|
|
 |
|
Na pewno czułeś kiedyś wielki strach
Że oto mija twój najlepszy czas
Bezradność zniosła cię na drugi plan
Czekanie sprawia że gorzknieje cała słodycz w nas / Coma
|
|
 |
|
błagam, nie rób mi tego. nie teraz, trzy godziny przed wyjazdem. proszę...
|
|
 |
|
wystarczyła chwila by całkowicie zmieniła mój nastrój, nie mogąc się opanować ze śmiechu. udaje obrażoną, ale i tak wiem, że sama szczerzy japę do monitora jak pojebana. i jak tu jej nie kochać?
|
|
 |
|
Wiesz, kiedyś miałam siostrę, a dziś nawet nie wiem co się z nią dzieję. Wydaję mi się, że ja dla niej nawet nie istnieję./immoreelverbeelding
|
|
 |
|
po raz kolejny uświadamia mi, że nie jest nic wart, a głupia dziewczynka miała nadzieje
|
|
 |
|
stojąc przy ławce z uśmiechem, niemal krzyczał z radości. "ona wciąż mnie kocha, wciąż kocha" odwzajemniając uśmiech, pogratulowałam najlepiej jak mogłam. tylko siadając ukryłam twarz w dłoniach, ledwo powstrzymując się od jakiejkolwiek oznaki, że wciąż jest dla mnie cholernie ważny.
|
|
 |
|
Rwiesz włosy z głowy, nie odpoczywa mózg
Przekrwione oczy, blade wargi, krew odpływa z ust
I cieknie powoli przez nos, w uszach cisza
Struny z trudem głos wymuszają dzisiaj
Oddech cię boli jakbyś w krtani miał nóż
Więc oddychasz powoli by nie zranić swych płuc
Żyły pulsują coraz prędzej na rękach
Oddech zamieniasz na dwutlenek węgla
Zimny łyk wody starasz się przełykać
Zamyka się tchawica i pulsuje ci grdyka
Zdarte łokcie i wewnętrzne części dłoni
Zupełnie jakby nie pasowały pięści do nich
Hemoglobina mija szybko aortę
Chociaż serce by chciało robić wszystko najwolniej
I ta krew tętni w setki miejsc
To tylko Ty - 36 i 6 / HuczuHucz
|
|
 |
|
- a co u ciebie? cały czas chodzisz uśmiechnięta, wyprostowana, z wysoko uniesioną głową. musisz być niesamowicie szczęśliwa
|
|
 |
|
wreszcie stało się to o czym marzyłam. poczuł to co ja słysząc, że to koniec. tylko, że nie sprawia mi to takiej radości jakiej oczekiwałam..
|
|
 |
|
Dzisiaj znamy się gorzej bowiem musieliśmy dojrzeć
i mijamy się na dworze często unikając spojrzeń
i myśle o niej ciągle, choć byliśmy nie poważni i
brak mi jej najmocniej lecz to wymysł wyobraźni jest / HuczuHucz
|
|
|
|