 |
|
Jak spotkasz ich pozdrów i spytaj jak żyją , bo łączyło Nas więcej niż przyjaźń i piwo . To smutne , zabiła ich ulica i miłość . I przez to nic już nie będzie jak było . Mieliśmy błękitne oczy i nikt Nas nie kochał . Oprócz Nas samych , kurwa nikt Nas nie kochał , to smutne . I jeśli jeszcze kiedyś ich spotkasz , pozdrów ich proszę i powiedz , że szkoda mi ich . / Bonson . ♥
|
|
 |
|
Obok jesteś wciąż i nie ma Cię . Nie potrafisz w prost nie koochać mnie . Może to nie Nam pisana jest , taka miłość aż po życia kreees . ♥ / Brodka .
|
|
 |
|
Boże, muszę go mieć, muszę, to musi być On, musi, bo jeśli nie, to ochujam, dostanę nerwicy natręctw, bezsenności, schizofrenii, wrzodów żołądka, drgawek, epilepsji, sklerozy, autoagresji i zawału.
|
|
 |
|
Byłem zaspany chyba jak nigdy, kiedy wpadli do mnie we dwóch. Zaczęli krzyczeć i schylać się pod łóżko wiedząc, że zawsze tam leżał kij bejsbolowy. Ledwo co do mnie docierały słowa, które do mnie mówili. Wiedziałem, że jest akcja i nie mogę im odmówić - muszę wyjść, nie ważne jak chujowego mam kaca. W kilka sekund byłem gotowy. Zakładając kominiarkę wybiegałem już z nimi z domu w ręce mając sprzęt, z którym nigdy nie lubiłem się bić - ale musiałem. Gdzieś za mną ciągnął się obraz Mamy, która zapłakana siedzi nad telefonem i czeka kiedy zadzwonię powiedzieć, że już wracam by nie martwiła się więcej - Dziękuje Ci Mamo, przepraszam za problemy. - Ale wtedy nie udało się. Po kilku godzinach dostała telefon, ale nie ode mnie. A ze szpitala. Dowiedziała się tylko tyle, że jej Syn ma aktualnie operację, ponieważ jest połamany. Nie obwiniała mnie. Czuwała nad moim szpitalnym łóżkiem, z nadzieją, że się obudzę. Jej modliwy pomogły, bo dziś stąpam po tej ziemi nadal mają c pasje. | niby_inny
|
|
 |
|
Nie chcę słyszeć takich słów na swój temat i to jeszcze od ciebie ;c .
|
|
 |
|
mam dosyć tego wszystkiego, tego szarego życia. Tej durnej rzeczywistości. !
|
|
 |
|
Dziś jestem jednym, Wielkim, Chodzącym Szyderstwem, nie zbliżaj się, jeśli chcesz zachować swoje ego w jednym kawałku.
|
|
 |
|
Nie mam przyszłości, obleje maturę, bo nie umiem pisać wypracowań, co jest kompletną, kurwa, parodią, do tego całą pielgrzymkę przechodziłam kompletnie pijana, zaczepiając na mieście obcych ludzi, zamiast iść się pomodlić o coś tam i coś tam jeszcze, jak reszta mojej grzecznej klasy i Bóg mnie ukarze i spierdolę na całej linii, a przecież nie mogę, muszę skończyć szkoły, muszę mieć pracę, cholera muszę mieć za co palić.
|
|
 |
|
Mamy sobie do powiedzenia rzeczy, na które nikt jeszcze nie wymyślił słów.
|
|
 |
|
To smutne jak bardzo można kochać i nienawidzić tą samą osobę. // pannikt
|
|
|
|