 |
już od dawna czekam na Twój powrót, już na zawsze masz miejsce w moim sercu.
|
|
 |
odchodząc? zostawiłeś gdzieś po drodze na pewno wspomnienia, sentyment i masę uczucia, które siedzi we mnie, jak myśli związane z Twoją osobą.
|
|
 |
życie z Tobą było wkurwiające, ale o tyle ciekawsze, że najlepsze.
|
|
 |
tu nie chodziło o to czy jesteś dla mnie odpowiedni. czy jesteś wystarczająco poukładany, by zapewnic mi dobrą przyszłośc. tu chodziło o to, że szczęściem dla mnie wtedy było miec Ciebie przy sobie. lubiłam Cię, mimo milona wkurwiających wad.
|
|
 |
życie? było poukładane. wtedy odszedłeś.
|
|
 |
spróbuj mi wytłumaczyc czemu akurat na Twój widok moje kąciki ust się unoszą i czemu akurat przy Tobie lubię się budzic, czemu akurat Ty siedzisz w mojej głowie i czemu akurat Ciebie teraz tutaj ze mną nie ma.
|
|
 |
- No ej, mów coś. - No ale co? - No, bo wiesz.. Nie lubię ciszy. - A ja lubię, pomilczmy proszę.
|
|
 |
Ej, chyba miałam być Twoją ulubioną porą roku, tak?
|
|
 |
nie chciałam, aby ze mnie zrezygnował. nawet po moim odejściu.
|
|
 |
może nie było mi pisane bycie piękną brunetką, ani odpowiedzialną kobietą, ale chyba nie przez przypadek znalazłeś się w moim życiu.
|
|
 |
2. Śpiewanie w kościele tych pieśni, gdzie wszyscy odwracali się w naszą stronę, by nas wyśmiać. Mietek kamerzysta, sziloko/szoloko. Nienawidziłam, gdy trzymałaś mnie w niepewności i gdy robiłaś mi niespodzianki. Nie ukrywam, że były miłe, ale dobrze wiesz, jak ich nienawidzę. Mimo wszystko, kurwa.. Brakuje mi Ciebie jak skurwysyn, a w szczególności Twojego śmiechu.
|
|
 |
1. "Ja pamiętam, ja w zeszłym roku o tej porze siedziałyśmy na różańcu, ja nie mogę uwierzyć." - Uwierz, ja też nie. Tyle się wydarzyło, że ja nie potrafię tego pomieścić w głowie, że się skończyło. Nawet nie jesteśmy już razem w klasie. Dziewięć lat siedzenia w jednej ławce i śmiania się z czego/kogo popadnie. Potrafiłyśmy przez siedem godzin lekcyjnych śmiać się z jednego incydentu czy też trzymać się za rękę. Nasze wkurwy na polonistkę czy też zapisanie się na wycieczkę, tylko po to, by nie pisać głupiego sprawdzianu z biologii. Ściąganie na sprawdzianach czy kartkówkach. Zabieranie Ci niższego krzesła, po czym moje stopy bardzo na tym ucierpiały. Gdy miałyśmy dość niektórych mord ze szkoły, zostawałyśmy u Ciebie w domu i napierdalałyśmy się ze starych zdjęć i kaset wideo. Nasze przejażdżki rowerowe czy też piesze, czyli dobre 5-6 godzin łażenia bez celu. Wyzywanie się od pasztetów mazowieckich czy śmierdzieli.
|
|
|
|