2. Śpiewanie w kościele tych pieśni, gdzie wszyscy odwracali się w naszą stronę, by nas wyśmiać. Mietek kamerzysta, sziloko/szoloko. Nienawidziłam, gdy trzymałaś mnie w niepewności i gdy robiłaś mi niespodzianki. Nie ukrywam, że były miłe, ale dobrze wiesz, jak ich nienawidzę. Mimo wszystko, kurwa.. Brakuje mi Ciebie jak skurwysyn, a w szczególności Twojego śmiechu.
|