 |
|
Nie potrzebnie łudzę się, że jeszcze czasem o mnie myślisz. Masz już przecież swoje drugie szczęście, któremu poświęcasz każdą wolną chwilę. Ja odeszłam w zapomnienie, tak samo jak spędzony razem czas. Po prostu .
|
|
 |
|
Wielokrotnie walczyłam ze słabością po Twoim odejściu. Zaczęło mi się udawać. Nie byłeś jedynym tematem moich myśli. Nie przykuwałam zbyt dużej uwagi do tego, co nas łączyło. Czułam, że żyję. Do czasu, gdy przez przypadek znalazłam się w miejscu, które niegdyś było tylko nasze. Wszystko to runęło .
|
|
 |
|
Za długo trwa, chęć znalezienia się u Twojego boku . Nie potrafię oswoić się z rzeczywistością . Nigdy już nie wrócisz.
|
|
 |
|
Wiesz co najbardziej dręczy ? Nie to, że byłam dla Ciebie najważniejsza, że to mnie najmocniej kochałeś, ale już minęliśmy. Najdotkliwiej odczuwam fakt, że aż do śmierci będę się błąkać po świecie, bo wiem, że nikt nie da mi tyle szczęścia co Ty. Jesteś niezastąpiony.
|
|
 |
|
Boisz się, że Go stracisz. Pomimo tego, że tak naprawdę nie jest twój, obawiasz się rozłąki między Wami. Nawrotu tych gorszych czasów, które wspominasz niczym pobyt w piekle. Gdy nie miałaś Go przed oczami, nie słyszałaś wypowiadanych przez Niego słów. Nonsens! Pomyśl przez chwilę.. Czy warto dla kogoś tak bezuczuciowego zatracać najwspanialszy skarb jakim jest życie? On nawet nie jest w stanie tego docenić .
|
|
 |
|
O miłości szeptał z szczególnym wdziękiem . Dlatego tak bardzo uwierzyłam w Jego miłość i tak bardzo lubiłam słuchać o nas . ♥ / mammmba
|
|
 |
|
Wbrew pozorom, doskonale wiem, o co mu chodzi. Po prostu nie widzę w tym sensu. /pierdolisz.
|
|
 |
|
Każdą kończoną w połowie rozmową sprawia, że chcę więcej. Po każdej z nich zostaje ta pierdolona pustka, której nie jestem w stanie zapełnić. Więc czekam, taka niepełna, do kolejnej rozmowy, do kolejnego momentu w którym zechce sobie o mnie przypomnieć. Cierpienie, jakie wywołują kolejne Twoje słowa nie dorównuje temu, jak bardzo Ciebie potrzebuję. Przepraszam, ale nie umiem Cię znienawidzić. /pierdolisz.
|
|
 |
|
Możesz być z siebie dumny. Jestem kolejną, która uwierzyła, wiesz? Kolejną, która nabrała się, na kilka 'szczerych' rozmów i ckliwych tekstów. Następną naiwną, ufającą Ci gówniarą, którą zlewasz, bo w końcu "nikt nie jest Ci porzebny", czyż nie? /pierdolisz.
|
|
 |
|
Żyję w przeszłości. W tym co działo się dawniej, analizując bieg wydarzeń. Zastanawiam się, czy przenosić się do obecnych czasów.. To zły pomysł. Nie odnajduję tu nic, w czym ewentualnie mogłabym znaleźć oparcie, w czym umieściłabym Twoją obecność. Ten proces nie ma najmniejszej spójności. dlatego właśnie ostatecznie postanawiam tkwić w tej niezruszonej postępami otchłani, tkwić przy nieistniejącym już Tobie.
|
|
 |
|
Odkąd odszedłeś, inaczej zaczęłam liczyć czas. Wszystko dłużyło się w nieskończoność .
|
|
 |
|
Pomimo tego co się stało, nigdy nie wymarzę Cię z pamięci. Będę czekała tyle ile będzie trzeba. Naprawdę. Bo może coś do mnie poczujesz . A nigdy nie wybaczyłabym sobie zaniechania Twojego powrotu .
|
|
|
|