 |
Czemu po prostu tego nie skończę? Tak było by prościej. Jednak wiem, że nie mogę tak po prostu odejść. Mimo codziennych prób. Mimo zatrzymywania się na środku ulicy i patrzenia jak nadjeżdżające samochody omijają mnie lub się zatrzymują, a kierowcy pukają się w głowę i krzyczą, że jestem psychiczna. Trudno. Próbuję codziennie, ale każdego dnia dostaję odmowę słysząc ciche „ jeszcze nie twoja pora, jeszcze nie dziś”.
|
|
 |
Ludzie wokół nie wiedzą, co się dzieje. Nie widzą tego, co przeżywam. Nawet własna matka nie jest tego świadoma, że świat jej najmłodszej córki się właśnie rozpada, że codziennie marzy o tym, aby zasnąć i się nie obudzić. Ludzie potrafią dostrzec brak obecności przez kilka dni, ponowne wycofanie się z życia w cień i otoczenie najbliższymi osobami, lecz nie znają powodu. Później pojawia się maska i zaczyna udawanie. Sztuczne uśmiechy, wymuszony śmiech, a każda riposta jest mówiona bez poczucia humoru, tylko po to, aby zranić. Widać lekkie zmiany, lecz widzą je tylko ci,którzy naprawdę dobrze się przypatrzą. Oczy pełne bólu i tęsknoty za czymś, co nie wróci. Tylko te kilka osób najbliżej mojego serca, wie, co się dzieje i próbują być wsparciem, które znowu odtrącam, coraz bardziej się izoluję i odchodzę w samotność.
|
|
 |
Kawę piję już bez umiaru. Doskonale hamuje łzy. Daje iluzje siły i w jakimś stopniu przejrzystość umysłu. W większej dawce nawet sprawia, że potrafię się uśmiechnąć i choć przez chwilę jestem taka jak dawniej. Jednak ten efekt mija zbyt szybko, abym mogła normalnie żyć. Zawsze mówiłeś, że kofeina jest niebezpieczna i powinnam ją ograniczyć. Szczerze przyznaje, że piłam ją z nadzieją, że po którejś kawie z rzędu wysiądzie mi to pieprzone serce, a ty będziesz ostatnim, dla którego biło.
|
|
 |
Myślisz, że utrata kogoś, za kim skoczyłabym bez wahania w ogień nie boli? Boli i to cholernie. Każdego dnia staram się zrozumieć, co było nie tak, co mogłam zrobić źle, czy nie powiedziałam o słowo za dużo, a może właśnie o słowo za mało. A może po prostu jestem przeklęta? Może po to miałam zobaczyć jak to jest być szczęśliwą przez ten czas, aby później upaść z jeszcze większej wysokości? Albo po prostu byłam dla Ciebie nikim. Taka możliwość też funkcjonuje, chociaż znając Ciebie na tyle nie podejrzewałam tego, teraz z każdą chwilą staje się to coraz bardziej realne..
|
|
 |
Nie chcę już walczyć. Wstawać co dzień i uświadamiać sobie, że oto przede mną kolejny szary dzień bezsensownej egzystencji. Kolejny dzień, który przeżyję dzięki kofeinie i znów przepłaczę kolejną bezsenną noc. Jednak robię to. Każdego ranka zbieram siebie od nowa. Gaszę ból i emocje, dla tych kilku osób, które nie pozwalają mi odejść. Wierz mi lub i nie, ale gdyby to ode mnie zależało to od zeszłego wtorku nie było by mnie tutaj. Są ostatnimi cienkimi nitkami łączącymi mnie z życiem. Są wszystkim, co mi pozostało.
|
|
 |
Znów uwierzyłam w miłość. W to ,że nie jestem pechowa i przeklęta. Nadzieja powróciła, gdy się tego najmniej spodziewałam, gdy nie szukałam nikogo i chciałam sama iść przez życie. Pojawił się On. Nie szukałam w Nim nikogo niezwykłego. Z początku traktowałam jak kumpla. Nie robiłam sobie nadziei na coś więcej. Jednak wszystko potoczyło się nie tak jak powinno. Zaufałam. Zakochałam się. Czy wiedziałam jak to się skończy? Rozum podpowiadał, jednak chciałam kierować się sercem, które obudził tak samo jak część mnie, o której myślałam ,że umarła. Dziś znowu stoję na krawędzi. Przeniknął moją duszę i zabrał ją razem z krwawiącym sercem.
|
|
 |
Moje dni życia są dokładnie policzone. Każda minuta, sekunda. Zegar na ścianie powoli odmierza upływające chwile, a ja spokojnie czekam na koniec.
|
|
 |
Otwarta na innych, ciepła, nie tylko dusza, bo przyjaciele śmiali się z jej rak poznaczonych błękitnymi nićmi żył, przez które zawsze miała ciepłe dłonie. Była ich ostoją. Wsparciem. Potrafiła obudzić nadzieję. Radość. Wywołać szczery uśmiech. Była tam ,gdzie inni dawali sobie spokój. Była tam, bo nauczono ją, aby walczyć do końca. Małe, szczere, szybko bijące serce otwarte dla nich i nigdy nie odmawiające pomocy. Dzisiaj zamyka się w sobie. Tępo patrzy w dal. Przyjaciółka przysiada się obok i z troską dotyka jej dłoni. - Ojej, czemu takie zimne?- zadaje pytanie zaskoczona.- Bo moje serce już nie bije. -odpowiada grobowym głosem zapytana, która zatonęła we własnym świecie pozbawionym nadziei.
|
|
 |
Pozwól sobie na szczęście, jeśli masz na nie choćby cień nadziei.
|
|
 |
Mówisz,że jestem silna. Dla mnie to bzdura/ Silni, tak naprawdę są Ci, którzy wytrzymują ze mną na co dzień. Te osoby, które znoszą moje humory, załamania nerwowe, upadki, chore pomysły, odtrącanie pomocy i wariactwa. Każdego dnia nim zasnę szeptem dziękuję im za to. Dziś robię to tutaj. Za to wszystko, co dla mnie robią. Za każdą chwilę, gdy walczą, gdy ja się poddaję. Czy są kimś niezwykłym? Są dla mnie rodziną, lecz nazywam ich przyjaciółmi.
|
|
 |
Ciekawe co czułeś podpisując na mnie wyrok śmierci. Pewnie nigdy się nie dowiem, lecz mam nadzieję, że będziesz czuł to samo składając swój autograf na moim akcie zgonu.
|
|
 |
Zaciskam pięści i na twarz przywołuję maskę obojętności. Ze słuchawkami w uszach idę próbując nie zwariować. Przeszłość, od której się odcięłam powraca i coraz usilniej zaciska się wokół mnie. Coraz trudniej ją znieść. Wraca w sn ach i rzeczywistości podążając za mną niczym cień.
|
|
|
|