 |
|
Nieważne ilu chłopaków spojrzy się na mnie, nieważne ilu się podobam, nieważne jak przystojni oni będą - dla mnie najprzystojniejszym jesteś Ty i chcę podobać się tylko Tobie.
|
|
 |
|
Patrz znowu zachlana płakałam. Może nie tyle przez ciebie co przez wspomnienia z tobą. Jeszcze mi się trochę podobają.
|
|
 |
|
Widziałam zdradę i to przez to czasem boję się kochać.
|
|
 |
|
Pierwsze płatki śniegu witam nikotynowym dymem. Na płucach zaległa mi miłość do Ciebie, już nawet nie staram się jej pozbyć. Zaprzątasz mi myśli. Jesteś w każdym moim ruchu, każdym oddechu, niczym mały pasożyt, który wyniszcza mnie od środka. Przepraszam. Za to, co powiedziałam, pomyślałam, zrobiłam. Zraniłam Cię, bo Cię pokochałam. Tu tkwi defekt mojego istnienia. Wraz z tą zimą, która formułuje się za oknem - poddaję się. Wybacz.
|
|
 |
|
Nie wstydź się oczyszczać swoje oczy. Nie ważne czy pod kołdrą, na ulicy a może w kogoś ramie. Płacz jeśli trzeba.
|
|
 |
|
Tęsknie za czasami kiedy pisaliśmy o wszystkim, a teraz nic. Ty myślisz o swojej dziewczynie, ja myślę o tobie.Trudno, mogło być gorzej.
|
|
 |
|
Nie można zdobyć tego, co się chce, bez utraty tego, co się kocha.
|
|
 |
|
A czy gdybym tak po prostu umarła.. tęsknił byś?
|
|
 |
|
Gdybyśmy spotkali się wcześniej. Może to ja zamiast niej trzymałabym Cię teraz za rękę?
|
|
 |
|
Jego ramiona, klatka piersiowa, ręce - wszystko jest takie ciepłe, mocne, silne.
|
|
 |
|
Siedziała na różowej pościeli swojego łóżka. Obok niej leżał telefon. Nagle rozległ się dźwięk dzwonka. Wzięła go do ręki i przycisnęła czerwoną słuchawkę. Nie miała ochoty na kolejne tłumaczenia, że to nie tak jak myśli. Że on nadal ją kocha, że tamta nic dla niego nie znaczy. Zbyt długo dawała się oszukiwać.
|
|
 |
|
Chociaż jesteś tak daleko wiem, że w końcu spotkamy się.
|
|
|
|