głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika 0patrztomy

  muszę odebrać  proszę. zaraz wrócę  tylko z nią porozmawiam.   jakimś cudem wyraził zgodę na moją prośbę  a ja odbierając połączenie od przyjaciółki  odchodziłam coraz dalej. w końcu usiadłam na ławce  chowając twarz w dłonie. opowiadałam jej o tym  co się dzieje  ocierając wierzchem dłoni kolejne łzy wypływające na policzki. poczułam jak siada za mną  obejmując szczelnie udami moje uda.   nie płacz. boże  nie płacz przez tego skurwysyna. ja go nie rozumiem  jego decyzji. nigdy nie zrozumiem.   tulił mnie do siebie  kiedy kończyłam rozmowę. potrafił być przy mnie tak blisko  tak dotkliwie i czule  ze świadomością  że moje serce jest teraz całkiem niedostępne i oddalone  nie mając na uwadze tego  iż znów będę torturować jego mięsień  wbijając się tuż koło mostka.

definicjamiloscii dodano: 24 lipca 2012

- muszę odebrać, proszę. zaraz wrócę, tylko z nią porozmawiam. - jakimś cudem wyraził zgodę na moją prośbę, a ja odbierając połączenie od przyjaciółki, odchodziłam coraz dalej. w końcu usiadłam na ławce, chowając twarz w dłonie. opowiadałam jej o tym, co się dzieje, ocierając wierzchem dłoni kolejne łzy wypływające na policzki. poczułam jak siada za mną, obejmując szczelnie udami moje uda. - nie płacz. boże, nie płacz przez tego skurwysyna. ja go nie rozumiem, jego decyzji. nigdy nie zrozumiem. - tulił mnie do siebie, kiedy kończyłam rozmowę. potrafił być przy mnie tak blisko, tak dotkliwie i czule, ze świadomością, że moje serce jest teraz całkiem niedostępne i oddalone, nie mając na uwadze tego, iż znów będę torturować jego mięsień, wbijając się tuż koło mostka.

  no masz tego szluga  bierz.   wyciągałam do niego paczkę  dopóki nie zabrał jej ode mnie.   i to też masz.   unikał mojego wzroku  patrząc na moją rękę trzymającą jego bransoletkę.   nie chcę tego. zabierz ją  nie chcę jej  kurwa.   rzuciłam mu ją. próbował mi ją oddać  odsunęłam się  kładąc ją na ziemi. wszyscy patrzyli na nas zdziwieni tym jak to wszystko potoczyło się w ten sposób. nieświadomy niczego dzieciak podszedł do niego i zaczął pieprzyć coś o tym jaką ma fajną bransoletkę i czy przypadkiem nie chce mu jej oddać.   zapytaj jej  jak się zgodzi to bierz.   zagryzłam wargę  nie dając żadnej odpowiedzi.   pierdolę to wszystko.   syknął  wsuwając przedmiot młodemu w ręce.   daj mi to. daj mi tą cholerną bransoletkę...   mruknęłam z bezsilności  wyrywając mu ją ze świadomością  że to ten jeden element  który musi pozostać między nami jako namacalne wspomnienie  na jego nadgarstku  tymczasem nadal jest na moim.

definicjamiloscii dodano: 24 lipca 2012

- no masz tego szluga, bierz. - wyciągałam do niego paczkę, dopóki nie zabrał jej ode mnie. - i to też masz. - unikał mojego wzroku, patrząc na moją rękę trzymającą jego bransoletkę. - nie chcę tego. zabierz ją, nie chcę jej, kurwa. - rzuciłam mu ją. próbował mi ją oddać, odsunęłam się, kładąc ją na ziemi. wszyscy patrzyli na nas zdziwieni tym jak to wszystko potoczyło się w ten sposób. nieświadomy niczego dzieciak podszedł do niego i zaczął pieprzyć coś o tym jaką ma fajną bransoletkę i czy przypadkiem nie chce mu jej oddać. - zapytaj jej, jak się zgodzi to bierz. - zagryzłam wargę, nie dając żadnej odpowiedzi. - pierdolę to wszystko. - syknął, wsuwając przedmiot młodemu w ręce. - daj mi to. daj mi tą cholerną bransoletkę... - mruknęłam z bezsilności, wyrywając mu ją ze świadomością, że to ten jeden element, który musi pozostać między nami jako namacalne wspomnienie; na jego nadgarstku, tymczasem nadal jest na moim.

Bałagan towarzyszący przy pakowaniu. Muzyka dobiegająca gdzieś z przykrytych stertą ciuchów głośników. Sterta książek położona na pierwszym planie wśród ołówków i kartek. I wszystko szykowane na ostatnią chwilę  jak zwykle zresztą. Karpacz czeka. Wracam w sobotę albo niedzielę.

fadetoblack dodano: 22 lipca 2012

Bałagan towarzyszący przy pakowaniu. Muzyka dobiegająca gdzieś z przykrytych stertą ciuchów głośników. Sterta książek położona na pierwszym planie wśród ołówków i kartek. I wszystko szykowane na ostatnią chwilę, jak zwykle zresztą. Karpacz czeka. Wracam w sobotę albo niedzielę.

Tak  jak będę się wspinać na szczyty gór  tak kiedyś w górę podążymy z naszą miłością. Tylko  proszę  nie wracajmy na dół  osiągnijmy szczyt i zostańmy już tam na zawsze. Otoczeni magią pięknych krajobrazów  przebywając w chmurach. Szczęśliwi. Proszę  obiecaj mi to. Zrób dla mnie choć tyle.   fadetoblack

fadetoblack dodano: 22 lipca 2012

Tak, jak będę się wspinać na szczyty gór, tak kiedyś w górę podążymy z naszą miłością. Tylko, proszę, nie wracajmy na dół, osiągnijmy szczyt i zostańmy już tam na zawsze. Otoczeni magią pięknych krajobrazów, przebywając w chmurach. Szczęśliwi. Proszę, obiecaj mi to. Zrób dla mnie choć tyle. / fadetoblack

Wszyscy wokół mają złamane serca. Aż dziw  jeśli w okolicy znajdzie się ktoś szczęśliwy   tak prawdziwie   uszczęśliwiony miłością  obecnością serca drugiej osoby.   fadetoblack

fadetoblack dodano: 22 lipca 2012

Wszyscy wokół mają złamane serca. Aż dziw, jeśli w okolicy znajdzie się ktoś szczęśliwy - tak prawdziwie - uszczęśliwiony miłością, obecnością serca drugiej osoby. / fadetoblack

Coś osłabło między nami. Jakby mięśni zanik. Dokładniej jednego   sercowego.   fadetoblack

fadetoblack dodano: 22 lipca 2012

Coś osłabło między nami. Jakby mięśni zanik. Dokładniej jednego - sercowego. / fadetoblack

Serce wykopane z ciemności będzie ofiarą dla kolejnej fałszywej miłości.   fadetoblack

fadetoblack dodano: 22 lipca 2012

Serce wykopane z ciemności będzie ofiarą dla kolejnej fałszywej miłości. / fadetoblack

Rozumiesz coś pod pojęciem  miłości ? Bo ja rozumiem tylko obejmowanie samej siebie ramionami  aby ochronić się przed kolejną dawką bólu i chciwe poszukiwanie chusteczek  których i tak i już zabrakło po ciągłym wydmuchiwaniu nosa i wycieraniu łez zimnych policzków.   fadetoblack

fadetoblack dodano: 22 lipca 2012

Rozumiesz coś pod pojęciem "miłości"? Bo ja rozumiem tylko obejmowanie samej siebie ramionami, aby ochronić się przed kolejną dawką bólu i chciwe poszukiwanie chusteczek, których i tak i już zabrakło po ciągłym wydmuchiwaniu nosa i wycieraniu łez zimnych policzków. / fadetoblack

Istnieje jeden skuteczny sposób na miłość   należy jej unikać. A jeśli już jest za późno  jeśli wpadłeś w jej sidła   pożegnaj się z życiem.   fadetoblack

fadetoblack dodano: 22 lipca 2012

Istnieje jeden skuteczny sposób na miłość - należy jej unikać. A jeśli już jest za późno, jeśli wpadłeś w jej sidła - pożegnaj się z życiem. / fadetoblack

Ta choroba zżera mnie od środka. Nazywa się miłość  nieodwzajemniona miłość.   fadetoblack

fadetoblack dodano: 22 lipca 2012

Ta choroba zżera mnie od środka. Nazywa się miłość, nieodwzajemniona miłość. / fadetoblack

ten świat jest taki kruchy jak ciasto francuskie.a człowiek jeszcze słabszy jakby nawet nie ważył kilogram.jesteśmy tacy bezradni jeśli chodzi o to co się wkoło dzieję.nie zatrzymamy śmierci kosi nas jak rolnicy pola latem.tak łatwo nas zabiera jak naiwne dzieci pedofile którzy kuszą słodyczami.tak szybko jakby to był wyścig formuły 1.i tak naprawdę nie powinniśmy być pewni minuty godziny dnia bo może właśnie w nas rodzi się jakaś choroba a może zaraz coś nas potrąci.śmierć jest tak nieprzewidywalna i tak niesprawiedliwa gorzej niż polskie sądy.zabiera nam nas bo tak naprawdę nie musimy być blisko związani z osobą aby dotknęła nas ich śmierć.dosięga nasze zakamarki serca i pozostawi nowy ślad i nowe refleksje.i znowu nie jesteśmy już tymi kim byliśmy. znowu jesteśmy nowym JA.znowu słabszym i znowu z większą dawką bólu we krwi.znowu więcej łez na policzkach i znowu smutek jako najbliższy kumpel. 'samoczynnie'  nie znaliśmy się ale ja też dziękuję i mam nadzieję że będzie ci tam lepiej..

fadetoblack dodano: 22 lipca 2012

ten świat jest taki kruchy jak ciasto francuskie.a człowiek jeszcze słabszy jakby nawet nie ważył kilogram.jesteśmy tacy bezradni jeśli chodzi o to co się wkoło dzieję.nie zatrzymamy śmierci,kosi nas jak rolnicy pola latem.tak łatwo nas zabiera jak naiwne dzieci pedofile,którzy kuszą słodyczami.tak szybko jakby to był wyścig formuły 1.i tak naprawdę nie powinniśmy być pewni minuty,godziny,dnia,bo może właśnie w nas rodzi się jakaś choroba,a może zaraz coś nas potrąci.śmierć jest tak nieprzewidywalna i tak niesprawiedliwa gorzej niż polskie sądy.zabiera nam nas,bo tak naprawdę nie musimy być blisko związani z osobą,aby dotknęła nas ich śmierć.dosięga nasze zakamarki serca i pozostawi nowy ślad i nowe refleksje.i znowu nie jesteśmy już tymi kim byliśmy. znowu jesteśmy nowym JA.znowu słabszym i znowu z większą dawką bólu we krwi.znowu więcej łez na policzkach i znowu smutek jako najbliższy kumpel./'samoczynnie' -nie znaliśmy się,ale ja też dziękuję i mam nadzieję,że będzie ci tam lepiej..
Autor cytatu: skejter

HIM   Love's requiem. teksty fadetoblack dodał komentarz: HIM - Love's requiem. do wpisu 22 lipca 2012
Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć