To jest tak, że my wracamy wciąż do tych samych ludzi,do tych samych twarzy. Za bardzo kochamy, by pozwolić im odejść. Jesteśmy do nich przywiązani, czasami to tylko chore uzależnienie nadal trzyma nas przy nich...Może oni tak na prawdę czekają aż sami powiemy im by odeszli? Sami nie potrafią. I wmawiamy sobie, że jest dobrze, ale tak na prawde nie jest. Chcemy uwierzyć w te zakłamane słowa, które powtarzamy wkółko. Nie chcemy po prostu stracić kogoś, kto jest naszą częścią,ale czując, że ten ktoś powoli odchodzi nie mamy wyjścia.
|