Dzień po kłótni zeszła na dół,zjadła śniadanie obojętna na jakiekolwiek smaki i zapachy. Gdyby dali mi żabę też bym ją zjadła nie zauważając tego. Wyjrzałam przez okno.Niestety nic się nie zmieniło a codziennie rano był.Był pod domem czekając na mnie aż wygrzebie się i będziemy mogli iść do szkoły.Dopiero gdy umyłam zęby i zeszłam na dół rozległo się pukanie. Szybkim krokiem podeszłam do drzwi.Byłeś Ty.Z małym bukiecikiem kwiatków z babcinego ogródka.A na swoje usprawiedliwienie miałeś tylko to że kwiaciarnia była zamknięta.Przytuliłam się do Ciebie a Ty delikatnie musnąłeś moje wargi swoimi.♥//miikii
|