Wszytko się goi, wszędzie zostały mi po tobie blizny, ale to dobrze, w tych miejscach nie ma już czucia, tam mnie już nie zaboli. Udaję, że dusza nie płacze, że te szlochanie to zwykły oddech, a kiedy muszę się uśmiechnąć, myślę o Tym, że jest Ci lepiej beze mnie i wtedy mogę, choć wszytko we mnie protestuje. Dziwne dni, dziwne godziny, robię tyle rzeczy które nie mają już sensu, np. oddycham albo myślę o jutrzejszym dniu. Pożegnałem Ciebie głośno w umyśle ale serce ma to gdzieś, próbuję zmusić je do posłuszeństwa, może dlatego ledwo bije.
|