Gram swoją rolę, ale oni widzą, pytają dlaczego mam taki smutek w oczach mimo uśmiechu, dlaczego trzęsą mi się ręce, czemu stoję i nie słyszę słów. Muszę uciec, wychodzę i kulę się ściskany prawdą, bólem który zgina moje ciało i nie chce wyjść ze mnie w bezgłośnym krzyku. Nigdy tak nie kochałem kogoś, nigdy tak nienawidziłem życia.
|