Trudno pozbierać myśli, utknęły między nagłą radością i znanymi obawami. Jak zawsze nadzieje wzbiły się wyżej niż rozsądek, boję się, że jak zawsze spadną mi na głowę niczym kowadło i tym razem nie zostanie ze mnie już nic. Przysięgam nie zostanie nic, nawet potok słów bezsensownych zwierzeń.
|