A może przede mną wieczność jeśli tylko zlekceważę te niepotrzebne uczucia i zrobię wszytko czego się wymaga, co należy robić. Tak, czuję jak zbiera się na bójkę, znowu będą próbować uczynić ze mnie świętego albo zniszczyć fałszywymi nadziejami. Jak oni nazywają tę grę? Ludzkością? Może zdołam zamknąć oczy na to za czym tęsknie i w końcu zostanę aniołem.
|