Nic, nic jest najlepsze, bezpieczne, odkryjemy się mrokiem bezmyśli, obrońmy przed pytaniami, po co nam pragnienia, zabawę zakopmy pod zwałami dorosłości. Idźmy tam gdzie nam każą, gdzie czekają nas same oczywiste krańce, niech już nikt nie szepcze nam zachęt, niech nadzieje zastąpią plany, tak wielkie plany aby zasłoniły nam koniec. Na sam koniec żałujemy, abyśmy czuli choć smutek, abyśmy coś czuli.
|