tato robiąc sobie śniadanie spytał czy też chcę, dostając odpowiedź "nie dzięki". gdy przy obiedzie spytał o deser, usłyszał identyczną odpowiedź. w końcu nie wytrzymując oznajmił: "śniadania nie je, obiad ledwie rusza, słodyczy nie chce - zakochanie normalnie". na co z lekkim uśmiechem, biorąc jabłko dodałam: "dupa, nie zakochanie. dieta tato, dieta".
|