A w mojej głowie,tańczymy w rytmie oddechów, rozchylasz usta,mięśnie poddają się moim dłoniom.Już nie wiem czy zdobywam czy zostałem zdobyty.Twój zapach sprawia, że muszę się powstrzymywać aby nie gryźć,aby objęciem nie skruszyć,tylko ustami, pocałunkami zbieram z Ciebie nektar.Opuszki badają twoją gładką skórę rąk,pleców, łydek.Szukasz mnie dłońmi, ustami,językiem jakbyś chciała wyrwać rzeczywistości.Tak gorąco aż brak tchu,tak parno aż skóra lśni w resztkach światła jakbyś była niebem najpiękniejszych konstelacji.Zbieram dotykiem znaki zodiaku płynącego po kształtach od których w żyłach płynie lawa.Szeptem zapraszasz, szeptem jesteś moja,jakby proste słowa,które chcemy usłyszeć były przyprawą z dreszczy.Cały świat zamyka się w kolejnym dotyku,doznaniu,bo wiemy jak bardzo chcemy tego oboje.Każda następna chwila jest niespodzianką,której pragnęliśmy ale i tak obala marzenia,ucisza myśli,które nie dogonią już tej chwili.Dyszysz do ucha a ja jakbym grał na twym ciele wydłużając nuty.
|