Jest taki moment kiedy brakuje słów, kiedy brakuje nut, wstaję i tańczę do muzyki, która dociera przez uszy do duszy jak promienie świtu, świtu który budzi oddechem ukochanej, odpoczywającej po upojnej ciepłej nocy, jej zaspana dłoń dociera do mojego karku jak delikatny wiatr z otwartego okna, niosący zapach rozegrzanych teopików przyprawionych solą oceanu. Tańczę z uczuciami dnia który nie powinien się kończyć choć nigdy nie zaczął, w zapomnieniu wczoraj otwieram tysiące dni tak nasyconych radością jak każdy z dźwięków które słyszę, każdym ruchem łowię fale wzbudzone przez chwile ulotne, wdycham ich echo jak narkoman, odrzucam codzienność jak wariat. Tylko ja i świat, jakby cały dla mnie grał.
|