Chciałbym Cię zgubić ale chodzisz za mną dotykami wiatru, prawie zgubiłem Twój głos ale kiedy patrzę na Twoje imię śpiewa do mnie uśmiechami. Byłaś jak ten kwietniowy dzień, kiedy słońce wabiło kolorując świat, wzniecając muzykę z lasu, lecz kiedy otwierałem drzwi aby wpaść w promienie, zimne podmuchy ścinały z nóg, gniotły rozczarowaniem aż bolały kości. Poczekam na lato lecz nigdy nie zapomnę tej nadziei wisennych kłamstw.
|