Boję się odłożyć telefon, boję się przestać pisać, gdy ból wypływa na myślach słowami. Nie dam dziś rady by wylać go całego, będzie krążył i palił niespodziewanie, gdy wiatr zakołysze wierzchołkami, gdy promienie przedrą się by stąpać po łąkach, gdy przemkniesz znów między mrugnięciami.
|