Przez chwilę tak szczęśliwy, że brak lirycznych słów, nie można pozbierać żadnych wersów poza tymi brzmiącymi naiwnie, jakby dziecko cieszyło się biedronką. Wyrywam ze świadomości zło, zaraz zniknie, wypluwam zmartwienia, z których będę śmiał się już za chwilę tego świata. Obieram wspaniałość życia, którą podarował Bóg ze zgnilizny upadłej ludzkości, cieszę się każdą kroplą, która zrasza moją twarz, zieleń tak nasycona, niepokonana przez miliony lat. Tańczę z muzyką serca, ze śpiewem aniołów. Nie biegnę nigdzie bo tu jest dobrze, przynajmniej przez chwilę.
|