Jestem serferem, żałosnym serferem bo po mistrzowsku sunę na sinusoidzie życia gdzie sukces co chwila zastępuje porażką, chwałę, bagno. Rzygam już od tego unoszęnia mądrością, opadania w głupocie. Gdyby wystarczyło powiedzieć dość, gdzieś tam na szczycie, nie bać się pozostać, nie szukać sposobności by poczuć przyjemność zjeżdżania na fali.
|