Wiecie, co powtarzam sobie najczęściej?
"Wytrzymaj. Proszę cię, wytrzymaj najbliższą dobę. Jak już nie dasz rady, poddasz się jutro. Ale dzisiaj działaj, zrób coś konstruktywnego dla siebie, dzieci, świata. Wypij kawę, weź głęboki oddech, przestań myśleć o rzeczach, na które nie masz wpływu. Przecież wiesz, że twoje czarnowidztwo ma się nijak do rzeczywistości.
Dzisiaj miej siłę.
Dzisiaj rób plany na przyszłość.
Dzisiaj postaraj się uśmiechać, choć chce ci się ryczeć.
Dzisiaj tupnij nogą i postaw się światu.
Dzisiaj powiedz sobie: "No ku*wa ja nie dam rady? Wolne żarty!" Dzisiaj weź się w garść.
I tak powtarzam to sobie codziennie od kilku tygodni, miesięcy, lat. Powtarzam i jestem. Chyba właśnie dzięki temu wciąż JESTEM.
|