Ja leżę, Ty wyczuwasz, że już chyba musisz iść, klikam ubera Ci, chłodno trzaskając drzwi, drogę do niego punkt na mapie pokazuje mi, weź chociaż prysznic w domu, bo jesteś pełna mnie, od przyjaciółki wracasz, komu mogłaś zryć tak łeb, ta pewność siebie, wiedziałem, że Cię mogę mieć i skorzystałem z Ciebie, chciałem, ale jest mi źle.
|