podobno "taką pewność ma się raz w życiu"
jestem dalej pewna ale ty się wahałeś i to nas zgubiło.
minęło kilka miesięcy pełnych łez i bólu. kilka miesięcy cyklicznej autodestrukcji. chwile kiedy jest już dobrze i mogę oddychać i robiąc porządki wyciągam z szafy twoją poszewkę na poduszkę i znowu się rozpadam zdarzają się coraz rzadziej. nawet przestałam liczyć na to że staniesz na wycieraczce i dziś przyszedł spam z twoim nazwiskiem a ja znowu nie wiem jak oddychać.
|