Twoje nadgarstki w moich dłoniach,gdy kłócąc się chciałaś wyjść. Każde wykrzyczane słowo do mojego ucha. Najmniejsza kropla łzy spływająca po policzku. Zaciśnięte usta,zmęczone przekleństwami. Kolana uginające się z bezsilności. Tęsknię,tęsknię za Tobą jak szalony ale zrozum ten ból,przez który przechodzę bojąc się o jutro z Tobą. /czytammzdloni
|