Ludzie szukają miłości. Szczęścia i bliskości. Tymczasem ja odpycham od siebie k a ż d e g o komu na mnie zależy. Wszystko jest w jak najidealniejszym porządku póki komuś nie zacznie na mnie zależeć. Wtedy w głowie zapala mi się czerwona lampka krzycząca:
„NIEBEZPIECZEŃSTWO. Spierdalaj. Nie ważne gdzie. Po prostu spierdalaj, biegnij jak najdalej od niego, przed siebie, u c i e k a j!”
No i uciekam.
Czuję się bezpiecznie, kiedy nikomu na mnie nie zależy. Kiedy nikt nie wymaga ode mnie uczuć i emocji, których ja chyba w sobie nie mam lub przynajmniej bardzo nie potrafię o nich mówić.
Mam nadzieję, że to drugie.
Chcę bliskości ale nikogo do siebie nie dopuszczam.
Chcę miłości ale nie chcę być kochana.
Chcę mieć przy sobie ludzi, a odpycham od siebie każdego.
To straszne jak samotnym można się czuć pośrodku milionowego miasta lub nawet w gronie przyjaciół. I to z wyboru."
|