Te dni lecą mi jakoś szybko, siedzę bezsensu na zajęciach zastanawiając się co ja tam robię. Wolny czas spędzam z przyjaciółmi, których mam niewielu, a teraz kiedy mają problemy staram się im pomóc. W domu codziennie coś mnie denerwuje i zawsze mam coś do posprzątania. Każdego dnia coś mi się nie podoba w moim wyglądzie i tylko marudzę zamiast działać i tak już parę lat. Znowu słucham jakie ktoś ma super wyjazdy zaplanowane na weekend, majówkę czy wakacje. A ja się śmieję, że w domu też jest fajnie chodź w głębi serca chce - dużo chce. No i ostatnia rzecz, codziennie budzę się i zasypiam bez ukochanego obok mnie, może kiedyś go znajdę, oby, bo chcę kochać i być kochana.
|