Przeżywam koszmar, najgorszy koszmar jaki mógł mnie spotkać.Moja przyjaciółka ma raka jelit...Chemia ją wykańcza, jej (nie)miłość ją wykańcza, świat stał się dla niej okrutny.Nie wiem czy ona w ogóle chce jakiekolwiek pomocy, czuję, że się poddała a ja za cholerę nie umiem jej pomóc. Czuję się taka bezradn, tak beznadziejnie do niczego...Nie umiem też poradzić sobie z tą myślą, ze jest jej źle, ze jest coraz słabsza, kocham ją z całego serduszka i mam nadzieję, ze ta przyjaźń i miłość ją wzmacnia❤Jestem z Tobą Kochana
|