Wczoraj - w ziemie- szukałam purpurowych róż. Chciałam znaleźć je dla Ciebie. Dla siebie. I postawiłabym je tam, gdzie zawsze chciałam je postawić. Stałby dumnie, odważnie, przyciągałby wzrok i zachwyt. Ale nie znalazłam. Zapaliłam kolejne światełko. Spadł deszcz. Pomodliłam się o lepsze jutro, podziękowałam za wczoraj, padał deszcz. Znowu mam co kochać, znowu mnie obmył , starł brud samotności, nieszczęścia. Znowu się uśmiechnę. Światełko świeci. Purpurowe róże.
|