Nie podałam się bo inni unosili mnie na duchu, ale wciąż pozostawałeś w moim życiu. Wyryłeś w moim sercu rysę nieeeee to nie rysa to RÓW .. który próbowałam wypełnić czymś dobrym. Pomimo iż miałam uśmiech na twarzy ( ten uśmiech, który sam zauważyłeś) to nie potrafiłam pokochać kogoś innego na nowo. Walczyłam ze sobą a ty znów pojawiłeś się w moim życiu w najgorszym momencie jaki mógłby być. Próbowałam pokochać kogoś innego kiedy ty zacząłeś skupiać uwagę na mnie..dlaczego właśnie wtedy. Bijąc się z myślami uwierzyłam ci otworzyłam serce na nowo dla ciebie, zraniłam dobrego człowieka dla ciebie dla naszej miłości jak idiotka uwierzyłam w to, że ty dasz mi to wszystko czego nie dostałam od ciebie przedtem, że się zmieniłeś, że teraz zrobisz wszystko i nie pozwolisz mi odejść ...tak uwierzyłam ci tym samym sprowadziłam swoje piekło na ziemię.. bo moje niebo trwało krótko było cudowne do czasu kiedy przestałam ci ufać wierzyć i zaczęłam się zastanawiać czy oby drugi raz nie pozwoli mi ..
|