Czasem trzeba pocałować stado żab, żeby trafić na księcia. Tylko ile tych żab naprawdę trzeba pocałować, żeby trafił się książę. Albo jakiś lord chociaż? No i czy to na pewno będzie męski arystokrata, a nie jakaś utajona ropucha? Bo ropuchy mają to do siebie, że się świetnie kamuflują.
–Olga Rudnicka
|