Ostatnio moja córka zrobiła w domu imprezę. Wróciłem
wcześniej, celowo wróciłem, bo chciałem zobaczyć, jak to wygląda.
Wiesz, jakie imprezy potrafią zrobić ludzie, jak są młodzi. Jak mają
basen do dyspozycji i niekończące się ilości darmowego alkoholu. No
ale tylko raz się jest młodym, więc się zgodziłem. Wracam, patrzę
i oczom nie wierzę. Nikt się nie pierdoli po krzakach, nikt nie rzyga,
nikt się nawet nie maca. Po lewej faceci, po prawej dziewczyny, mało
kto tańczy, mało kto rozmawia, tylko niebieska poświata od
telefonów komórkowych bije. Piosenki z telefonów sobie puszczają.
Zamurowało mnie. To ma być życie? To tak wyglądają ci, którzy nas
zastąpią?/ Brud Piotr C
|