– Rozpłakał się. – Janusz bezradnie rozłożył ręce. – Normalnie
się rozpłakał. Nie bronił się. Ryczał jak piętnastolatka, kiedy rzuci ją
chłopak. Żeby choć się wkurwił. Nie! Łzy leciały mu po policzkach
i smarkał. Dałem mu chusteczkę i kazałem spierdalać. To odpady
poprodukcyjne, a nie mężczyźni. cd up
|