Pewna znajomość bardzo mnie zaskoczyła. Przez cały czas nie rozmawialiśmy, dopiero na koniec studiów zaczęliśmy rozmawiać on chciał się oświadczyć, a miałam nowy związek. Po paru miesiącach rozmów każdemu z nas sprawy sercowe się rozsypały. Byliśmy dla siebie wsparciem i organizowaliśmy wspólne wypady, ale to nie były wypady na imprezy tylko kilka dni nad morzem z koleżanką lub w małym gronie wyprawa w góry. Dzięki tej znajomości nauczyłam się, że wystarczą trzy dni wolnego trochę organizacji i można realizować małe marzenia. Z koleżankami ze studiów trzymałam się od początku, a już dziś nie mamy kontaktu.
|